Platforma Obywatelska do wyborów samorządowych pójdzie sama, za to kandydat na prezydenta ma połączyć całą elbląską prawicę. Pozostaje tylko pytanie: czy uda się znaleźć takiego kandydata. I chociaż pod uwagę bierze się trzy nazwiska, to, tradycyjnie, na dwoje babka wróżyła.
- Mamy wystarczająco dużo aktywnych ludzi, którzy chcą coś zrobić dla Elbląga - zapewnia Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w Elblągu. - Nasze listy będą też otwarte dla osób z organizacji pozarządowych. Będą mogły z nich startować w wyborach do Rady Miejskiej. I wcale nie muszą się zapisywać do partii ani realizować jej programu.
Nieco inaczej sprawa wygląda z kandydatem na prezydenta. Tutaj nikt nie ukrywa: by wygrać starcie z SLD, trzeba będzie zjednoczyć siły. Rozmowy pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską, póki co, nie wyłoniły jednego nazwiska.
- Jak dojdziemy z PiS-em do porozumienia, zaprosimy do rozmów inne prawicowe organizacje - tłumaczy Paweł Jankowski, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Elblągu, który zapewnił, że nie będzie kandydował na prezydenta miasta. - Z naszej strony wciąż aktualne są nazwiska Grzegorza Nowaczyka i Tadeusza Naguszewskiego, ale PiS też ma dobrego kandydata [Jerzy Wilk - przyp. red.]. Trzeba będzie pójść na kompromis.
Dla Platformy Obywatelskiej nie do przyjęcia jest natomiast kandydat na prezydenta Stowarzyszenia Praca i Rozwój Przyszłością Samorządu Wiesław Wiśniewski.
Pozostaje pytanie, czy liderzy PiS i PO są zdolni do kompromisu i czy wspólny kandydat nie stanie się przysłowiową kością niezgody.
- Nie widzę nic złego w tym, że się kłócimy. To w demokracji jest normalny sposób uzgadniania stanowisk. Byle owocnie - mówi Jerzy Wcisła.
- Już kiedyś udało nam się zjednoczyć elbląską prawicę w wyborach do Rady Miejskiej. Teraz chcemy to powtórzyć - dodaje Paweł Jankowski.
Jeśli do porozumienia dojdzie, nazwisko wspólnego prawicowego kandydata na prezydenta Elbląga poznamy w maju.
Nieco inaczej sprawa wygląda z kandydatem na prezydenta. Tutaj nikt nie ukrywa: by wygrać starcie z SLD, trzeba będzie zjednoczyć siły. Rozmowy pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską, póki co, nie wyłoniły jednego nazwiska.
- Jak dojdziemy z PiS-em do porozumienia, zaprosimy do rozmów inne prawicowe organizacje - tłumaczy Paweł Jankowski, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Elblągu, który zapewnił, że nie będzie kandydował na prezydenta miasta. - Z naszej strony wciąż aktualne są nazwiska Grzegorza Nowaczyka i Tadeusza Naguszewskiego, ale PiS też ma dobrego kandydata [Jerzy Wilk - przyp. red.]. Trzeba będzie pójść na kompromis.
Dla Platformy Obywatelskiej nie do przyjęcia jest natomiast kandydat na prezydenta Stowarzyszenia Praca i Rozwój Przyszłością Samorządu Wiesław Wiśniewski.
Pozostaje pytanie, czy liderzy PiS i PO są zdolni do kompromisu i czy wspólny kandydat nie stanie się przysłowiową kością niezgody.
- Nie widzę nic złego w tym, że się kłócimy. To w demokracji jest normalny sposób uzgadniania stanowisk. Byle owocnie - mówi Jerzy Wcisła.
- Już kiedyś udało nam się zjednoczyć elbląską prawicę w wyborach do Rady Miejskiej. Teraz chcemy to powtórzyć - dodaje Paweł Jankowski.
Jeśli do porozumienia dojdzie, nazwisko wspólnego prawicowego kandydata na prezydenta Elbląga poznamy w maju.
Joanna Kostańczuk - Telewizja Elbląska