Dzisiaj ruszyła rekrutacja do miejskich przedszkoli. Rodzice mają czas do końca kwietnia na podjęcie decyzji, do której placówki poślą od września swoje dziecko. Urzędnicy zapewniają, że miejsc starczy dla wszystkich.
Przedszkola w pierwszej kolejności przyjmują dzieci, których oboje rodzice pracują, lub są wychowywane przez rodziców samotnych. Większe szanse mają też dzieci, które już chodziły do danego przedszkola lub mają tutaj rodzeństwo. Nic więc dziwnego, że rodzice zapisują pociechy nawet do kilku placówek. Często skarżą się, że dla ich dziecka w danym przedszkolu nie było miejsca.
- Rozumiem, że każdy się boi, że ich dziecko nie zostanie zapisane, ale to nie oznacza, że nikt nic w tej sprawie nie robi – mówi Małgorzata Kalkowska, dyrektor Przedszkola nr 15 przy ul. Diaczenki. - W zeszłym roku zostały utworzone dodatkowe oddziały przy przedszkolach i szkołach, mamy już informację, że w tym roku będzie podobnie.
Rodzice mają czas do końca kwietnia, by zapisać dziecko do przedszkola. O wynikach rekrutacji decydują komisje złożone z kierownictwa przedszkola, pracowników, rodziców i zaproszonych gości. Listy przyjętych zostaną wywieszone w połowie maja. Rodzice, których dzieci w danym przedszkolu nie zostaną przyjęte, mogą się od decyzji odwołać. A jeśli to nie poskutkuje, szukać miejsca w innych placówkach. Urzędnicy zapewniają, że miejsc, tak jak w ubiegłym roku, starczy dla wszystkich chętnych.
Więcej w materiale filmowym
- Rozumiem, że każdy się boi, że ich dziecko nie zostanie zapisane, ale to nie oznacza, że nikt nic w tej sprawie nie robi – mówi Małgorzata Kalkowska, dyrektor Przedszkola nr 15 przy ul. Diaczenki. - W zeszłym roku zostały utworzone dodatkowe oddziały przy przedszkolach i szkołach, mamy już informację, że w tym roku będzie podobnie.
Rodzice mają czas do końca kwietnia, by zapisać dziecko do przedszkola. O wynikach rekrutacji decydują komisje złożone z kierownictwa przedszkola, pracowników, rodziców i zaproszonych gości. Listy przyjętych zostaną wywieszone w połowie maja. Rodzice, których dzieci w danym przedszkolu nie zostaną przyjęte, mogą się od decyzji odwołać. A jeśli to nie poskutkuje, szukać miejsca w innych placówkach. Urzędnicy zapewniają, że miejsc, tak jak w ubiegłym roku, starczy dla wszystkich chętnych.
Więcej w materiale filmowym
GR, Telewizja Elbląska