Andrzej Kempiński, przewodniczący Rady Miejskiej Elbląga, nie dał żadnych szans wojewodzie Zbigniewowi Babalskiemu w tenisowym pojedynku o puchar naszej redakcji. Wygrał pewnie 2:0 (6:1, 6:0).
Pojedynek Kempińskiego i Babalskiego na elbląskich kortach przy ul. Agrikola zainaugurował trzydniowy otwarty turniej tenisa ziemnego.
Od początku faworytem niecodziennego pojedynku polityków był Andrzej Kempiński, który tylko w tym roku dwukrotnie zdobył wicemistrzostwo Polski samorządowców.
- Trenuje raz, dwa razy w tygodniu ze starostą elbląskim Sławomirem Jezierskim - przyznał Kempiński.
- Pan wojewoda spodziewa się, że dostanie lekcję gry od pana przewodniczącego, bo tenis nie jest jego domeną. Lepszy jest w siatkówce - stwierdził przed meczem rzecznik prasowy wojewody Zbigniew Strobel.
Wojewoda Babalski w całym meczu wygrał tylko jednego gema na początku pierwszego seta. Potem na korcie niepodzielnie panował przewodniczący Kempiński, choć ze strony wojewody nie brakował zaskakujących zagrań. Akcje obydwu polityków oklaskiwała grupa ok. 40 kibiców.
- Pan wojewoda mógł rozegrać mecz lepiej technicznie - oceniał pojedynek sędziujący ten mecz Zenon Lecyk, działacz sekcji tenisa ziemnego Polonii Elbląg. - Pan wojewoda narzucił szybkie tempo, bo spieszył się na Mszę świętą. Gdyby wstrzymał tempo gry, mogłoby być bardziej ciekawie.
Wojewodę po meczu pocieszał jego rywal - przewodniczący Rady Miejskiej:
- Dobre zadatki na tenisistę, ale więcej treningów - radził.
Swojego rywala komplementował również wojewoda Babalski:
- Widać wprawną rękę tenisisty - mówił dziennikarzom. - Można powiedzieć, używając terminologii sportowej, że zostałem rozjechany przez pana przewodniczącego.
Trofeum pojedynku - puchar portElu - wręczył wydawca Elbląskiej Gazety Internetowej, właściciel firmy Softel, Włodzimierz Gęsicki. Zaproponował, żeby podobny mecz na tym samym szczeblu rozegrać w przyszłym roku.
To nie ostatnia w tym roku sportowa konfrontacja obu polityków. Wojewoda zaproponował rozegranie we wrześniu towarzyskiego spotkania w siatkówce pomiędzy reprezentacją Ostródy i Elbląga. Przewodniczący RM w Elblągu wyzwanie przyjął.
Od początku faworytem niecodziennego pojedynku polityków był Andrzej Kempiński, który tylko w tym roku dwukrotnie zdobył wicemistrzostwo Polski samorządowców.
- Trenuje raz, dwa razy w tygodniu ze starostą elbląskim Sławomirem Jezierskim - przyznał Kempiński.
- Pan wojewoda spodziewa się, że dostanie lekcję gry od pana przewodniczącego, bo tenis nie jest jego domeną. Lepszy jest w siatkówce - stwierdził przed meczem rzecznik prasowy wojewody Zbigniew Strobel.
Wojewoda Babalski w całym meczu wygrał tylko jednego gema na początku pierwszego seta. Potem na korcie niepodzielnie panował przewodniczący Kempiński, choć ze strony wojewody nie brakował zaskakujących zagrań. Akcje obydwu polityków oklaskiwała grupa ok. 40 kibiców.
- Pan wojewoda mógł rozegrać mecz lepiej technicznie - oceniał pojedynek sędziujący ten mecz Zenon Lecyk, działacz sekcji tenisa ziemnego Polonii Elbląg. - Pan wojewoda narzucił szybkie tempo, bo spieszył się na Mszę świętą. Gdyby wstrzymał tempo gry, mogłoby być bardziej ciekawie.
Wojewodę po meczu pocieszał jego rywal - przewodniczący Rady Miejskiej:
- Dobre zadatki na tenisistę, ale więcej treningów - radził.
Swojego rywala komplementował również wojewoda Babalski:
- Widać wprawną rękę tenisisty - mówił dziennikarzom. - Można powiedzieć, używając terminologii sportowej, że zostałem rozjechany przez pana przewodniczącego.
Trofeum pojedynku - puchar portElu - wręczył wydawca Elbląskiej Gazety Internetowej, właściciel firmy Softel, Włodzimierz Gęsicki. Zaproponował, żeby podobny mecz na tym samym szczeblu rozegrać w przyszłym roku.
To nie ostatnia w tym roku sportowa konfrontacja obu polityków. Wojewoda zaproponował rozegranie we wrześniu towarzyskiego spotkania w siatkówce pomiędzy reprezentacją Ostródy i Elbląga. Przewodniczący RM w Elblągu wyzwanie przyjął.
AP