Czy to prawda, że dyrektorem MOSiR ma być Andrzej Bugajny, obecny dyrektor CSB? Dlaczego przystań kajakowa ma być przekazana ZBK? Czy zwolnienia związane z reorganizacją mogą objąć więcej niż 20 osób? To pytania, jakie zadają radni opozycji prezydentowi miasta.
Sprawa połączenia Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Centrum Sportowo-Biznesowego wywołuje dyskusje nie tylko w środowisku sportowym, ale przede wszystkim politycznym. Wszyscy podkreślają, że idea połączenia jest słuszna, bo miasto musi co roku dokładać do obu instytucji, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Zwracali na to uwagę radni opozycji podczas ostatniego spotkania komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki, zasypując wiceprezydenta Janusza Nowaka wieloma pytaniami.
- Czy to prawda, że dyrektorem nowego MOSiR ma być Andrzej Bugajny? Dlaczego w wyniku połączenia mają być przeprowadzane redukcje w dziale imprez, który organizuje wiele wydarzeń sportowych dla mieszkańców, a po połączeniu będzie ich realizował jeszcze więcej? Dlaczego w nowym schemacie organizacyjnym nie przewidziano stanowiska dla kierownika lodowiska, przecież tam musi być osoba, która będzie tym obiektem zarządzać i znać się na technicznych sprawach związanych z lodowiskiem? Dlaczego przystań kajakowa ma być przekazana ZBK, przecież to nie ma nic wspólnego ze sportem - pytał radny Rafał Traks z PiS.
- W pierwszej kolejności ma być szukany operator dla przystani przy Radomskiej, a w drugiej kolejności będzie przeniesienie do ZBK. Przejęciem przystani jest zainteresowana Olimpia Elbląg, gdzie trenują kajakarze, trwają rozmowy w tej sprawie - stwierdził Robert Turlej, radny PO.
- Co się stanie z osobami, które pracują obecnie w obsłudze targowisk czy hotelach MOSiR, kiedy zostaną one przekazane w zarządzanie innej instytucji - pytał z kolei Marek Pruszak, radny PiS. - Piszecie państwo w raporcie na temat szczegółów połączenia MOSiR i CSB o tym, że pracę straci około 20 osób, ale gdyby policzyć jeszcze te zagrożone etaty z targowisk czy hoteli, to wyjdzie około 60 osób. Jakie mają one gwarancje, że utrzymają tę pracę?
Radni dopytywali także o to, jaka przyszłość czeka stary basen przy ul. Robotniczej. - Czy będzie on w ogóle wyremontowany? W mieście powinny być dwa czynne baseny, bo inaczej Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka też będzie zapchane – dodał Marek Pruszak.
Na pytania radnych odpowiadał podczas komisji wiceprezydent Janusz Nowak, nie na wszystkie znał odpowiedź. - Zamysłem zmian jest to, by MOSiR rzeczywiście zajmował się sportem i rekreacją, a nie nadzorem nad targowiskami. Po połączeniu z CSB w MOSiR-ze pozostanie 91 etatów, to akurat tyle, by sprawnie realizować zadania – mówił Janusz Nowak. - Były zwolnienia w urzędzie, będą w MOSiR. Etatów pozostanie tyle, ile będzie pracy. Nie możemy zatrudnić więcej osób, bo takie są nasze możliwości i dla tylu osób będzie praca. Jeśli chodzi o dział imprez, to o tym, w jakim będzie on kształcie będzie decydował dyrektor MOSiR.
Jak dodał Janusz Nowak, przystań przy ul. Radomskiej ma być przekazana w zarządzanie operatorowi, jeśli się nie uda go znaleźć, trafi pod skrzydła ZBK. - Ale tylko tymczasowo, do znalezienia instytucji, która będzie mogła o przystań dbać – dodał wiceprezydent.
Janusz Nowak stwierdził też, że nie wie, kto będzie dyrektorem MOSiR. - Nie wiem, czy będzie konkurs na to stanowisko czy nie. Nie wiem, jaki jest na to pomysł – przyznał.
Dodał również, że basen przy ul. Robotniczej będzie wyremontowany, ale elblążanie będą mogli w nim ponownie pływać nie wcześniej niż w 2017 roku. - Potrzeba około dwóch milionów, by wyremontować pływalnię. W tegorocznym budżecie jest na ten cel 500 tysięcy złotych, szukamy pieniędzy na przyszły rok, mieszkańcy zgłosili też remont basenu do budżetu obywatelskiego, gdzie można pozyskać kolejne 500 tysięcy. Mamy nadzieję, że remont uda się przeprowadzić w przyszłym roku, tak by w 2017 roku pływalnia była ponownie otwarta. Jeszcze w tym miesiącu ruszą prace nad stworzeniem dokumentacji – obiecywał Janusz Nowak.
Projekty uchwał na temat połączenia CSB i MOSiR mają być głosowane na najbliższej sesji 24 września. Na posiedzeniu komisji większość radnych była za ich pozytywnym zaopiniowaniem. Od głosu wstrzymało się dwoje radnych PiS, przeciw był jedynie Rafał Traks, również z PiS.
- Czy to prawda, że dyrektorem nowego MOSiR ma być Andrzej Bugajny? Dlaczego w wyniku połączenia mają być przeprowadzane redukcje w dziale imprez, który organizuje wiele wydarzeń sportowych dla mieszkańców, a po połączeniu będzie ich realizował jeszcze więcej? Dlaczego w nowym schemacie organizacyjnym nie przewidziano stanowiska dla kierownika lodowiska, przecież tam musi być osoba, która będzie tym obiektem zarządzać i znać się na technicznych sprawach związanych z lodowiskiem? Dlaczego przystań kajakowa ma być przekazana ZBK, przecież to nie ma nic wspólnego ze sportem - pytał radny Rafał Traks z PiS.
- W pierwszej kolejności ma być szukany operator dla przystani przy Radomskiej, a w drugiej kolejności będzie przeniesienie do ZBK. Przejęciem przystani jest zainteresowana Olimpia Elbląg, gdzie trenują kajakarze, trwają rozmowy w tej sprawie - stwierdził Robert Turlej, radny PO.
- Co się stanie z osobami, które pracują obecnie w obsłudze targowisk czy hotelach MOSiR, kiedy zostaną one przekazane w zarządzanie innej instytucji - pytał z kolei Marek Pruszak, radny PiS. - Piszecie państwo w raporcie na temat szczegółów połączenia MOSiR i CSB o tym, że pracę straci około 20 osób, ale gdyby policzyć jeszcze te zagrożone etaty z targowisk czy hoteli, to wyjdzie około 60 osób. Jakie mają one gwarancje, że utrzymają tę pracę?
Radni dopytywali także o to, jaka przyszłość czeka stary basen przy ul. Robotniczej. - Czy będzie on w ogóle wyremontowany? W mieście powinny być dwa czynne baseny, bo inaczej Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka też będzie zapchane – dodał Marek Pruszak.
Na pytania radnych odpowiadał podczas komisji wiceprezydent Janusz Nowak, nie na wszystkie znał odpowiedź. - Zamysłem zmian jest to, by MOSiR rzeczywiście zajmował się sportem i rekreacją, a nie nadzorem nad targowiskami. Po połączeniu z CSB w MOSiR-ze pozostanie 91 etatów, to akurat tyle, by sprawnie realizować zadania – mówił Janusz Nowak. - Były zwolnienia w urzędzie, będą w MOSiR. Etatów pozostanie tyle, ile będzie pracy. Nie możemy zatrudnić więcej osób, bo takie są nasze możliwości i dla tylu osób będzie praca. Jeśli chodzi o dział imprez, to o tym, w jakim będzie on kształcie będzie decydował dyrektor MOSiR.
Jak dodał Janusz Nowak, przystań przy ul. Radomskiej ma być przekazana w zarządzanie operatorowi, jeśli się nie uda go znaleźć, trafi pod skrzydła ZBK. - Ale tylko tymczasowo, do znalezienia instytucji, która będzie mogła o przystań dbać – dodał wiceprezydent.
Janusz Nowak stwierdził też, że nie wie, kto będzie dyrektorem MOSiR. - Nie wiem, czy będzie konkurs na to stanowisko czy nie. Nie wiem, jaki jest na to pomysł – przyznał.
Dodał również, że basen przy ul. Robotniczej będzie wyremontowany, ale elblążanie będą mogli w nim ponownie pływać nie wcześniej niż w 2017 roku. - Potrzeba około dwóch milionów, by wyremontować pływalnię. W tegorocznym budżecie jest na ten cel 500 tysięcy złotych, szukamy pieniędzy na przyszły rok, mieszkańcy zgłosili też remont basenu do budżetu obywatelskiego, gdzie można pozyskać kolejne 500 tysięcy. Mamy nadzieję, że remont uda się przeprowadzić w przyszłym roku, tak by w 2017 roku pływalnia była ponownie otwarta. Jeszcze w tym miesiącu ruszą prace nad stworzeniem dokumentacji – obiecywał Janusz Nowak.
Projekty uchwał na temat połączenia CSB i MOSiR mają być głosowane na najbliższej sesji 24 września. Na posiedzeniu komisji większość radnych była za ich pozytywnym zaopiniowaniem. Od głosu wstrzymało się dwoje radnych PiS, przeciw był jedynie Rafał Traks, również z PiS.
RG