A także "Nóż w wodzie", czyli klasyka polskiego kina. To właśnie te dwa filmy stały się inspiracją do stworzenia muralu, który pojawił się tuż przy wodospadzie w Parku Dolinka. Zobacz zdjęcia.
Za projekt wzięła się Adriana Ronżewska – Kotyńska, autorka m.in. muralu przy ul. Rzeźnickiej, a także pomysłodawczyni miejskich inicjatyw, m.in. Zielbląga. Na jego realizację otrzymała stypendium kulturalne w wysokości ośmiu tysięcy złotych (kwota brutto). Pieniądze te pozwoliły zakupić specjalne farby, dzięki którym malunki nie spłyną po pierwszym deszczu.
- Dzisiaj będzie można je zobaczyć – mówiła Adriana Ronżewska- Kotyńska, która od rana pracuje nad muralem. - To postacie filmowe, które tak jakby brodzą w wodzie. Są one delikatne, nie "narzucają się" odbiorcy. Do każdej z nich dołączony jest dowcipny cytat nawiązujący do motywu wody.
Mężczyznę można znaleźć na jednej ze ścian, kobietę na przeciwnej. Na razie postacie nie "dotykają" wody, tak się stanie dopiero wtedy, gdy jej poziom podniesie się.
Dlaczego wybrano Park Dolinka?
- Powstał pomysł, żeby zrobić coś nad wodą, nad rzeką – tłumaczyła Olga Stolarska, współpomysłodawczyni projektu. - Razem z Adą szukałyśmy miejsca, w którym tuż przy samej wodzie będzie można coś namalować. Warunkiem uzyskania zgody od zarządcy było również to, żeby to nie ingerowało w krajobraz, żeby było dopasowane kolorystycznie. Wydaje mi się, że przypadkowo wyszedł nam również kontekst basenu położonego nieopodal. Nawiązują do niego postacie, które mają taki kąpielowy wygląd.
- Dzisiaj będzie można je zobaczyć – mówiła Adriana Ronżewska- Kotyńska, która od rana pracuje nad muralem. - To postacie filmowe, które tak jakby brodzą w wodzie. Są one delikatne, nie "narzucają się" odbiorcy. Do każdej z nich dołączony jest dowcipny cytat nawiązujący do motywu wody.
Mężczyznę można znaleźć na jednej ze ścian, kobietę na przeciwnej. Na razie postacie nie "dotykają" wody, tak się stanie dopiero wtedy, gdy jej poziom podniesie się.
Dlaczego wybrano Park Dolinka?
- Powstał pomysł, żeby zrobić coś nad wodą, nad rzeką – tłumaczyła Olga Stolarska, współpomysłodawczyni projektu. - Razem z Adą szukałyśmy miejsca, w którym tuż przy samej wodzie będzie można coś namalować. Warunkiem uzyskania zgody od zarządcy było również to, żeby to nie ingerowało w krajobraz, żeby było dopasowane kolorystycznie. Wydaje mi się, że przypadkowo wyszedł nam również kontekst basenu położonego nieopodal. Nawiązują do niego postacie, które mają taki kąpielowy wygląd.
mw