UWAGA!

Reżyser i gawędziarz (felieton)

Wczesnym, sobotnim popołudniem nie można liczyć w Elblągu na nadmiar godziwej rozrywki. Pewnie bym spędził ten czas jak zwykle na ślęczeniu przed komputerem, gdyby nie niezawodny newsletter portElu, który zachęcił mnie do wyjścia na spotkanie z Grzegorzem Braunem.

Nie pożałowałem! W Ratuszu Staromiejskim bardzo podekscytowana gospodyni spotkania zaanonsowała bowiem pana Brauna jako wybitną postać polskiej sceny politycznej, na widok której doznaje dziwnego mrowienia. Ja bym tego nie leczył, Braun jest młodym i przystojnym człowiekiem, ma prawo wywoływać podobne objawy. Pan Grzegorz z kolei bardzo skromnie przedstawił się jako gawędziarz, który bywa reżyserem. Od razu poczułem bliskość z człowiekiem, ponieważ ja bywam felietonistą. Talentu gawędziarskiego faktycznie najzagorzalszy wróg z tzw. mediów ściekowych nie może mu odmówić, opowieść toczył gładko, zgrabnie przeskakując z wątku na wątek. A to było o intronizacji Chrystusa Pana na króla Polski, a za chwilę przypowieść o Piłsudskim, który jak się okazuje był farbowanym lisem i wcale nie wysiadł z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość, tylko jako zaprzysięgły socjalista odbierał ziemianom dwory, młynarzom młyny, a piekarzom piekarnie. Co gorsza ten proceder zapoczątkowany przez Marszałka podobno trwa do dziś.
       Na szczęście Piłsudskiemu do końca się nie udało, dzięki czemu żołnierze Armii Krajowej mogli, jak się im w lesie przykrzyło, wpaść do dworu na herbatkę. To fakt, chociaż dodałbym, że polski ziemianin zawsze coś w kredensie do herbatki jeszcze znalazł.
       Muszę przyznać, że waga jaką przywiązuje pan Braun do świętego prawa własności budzi mój największy szacunek i uznanie. Mam jednak nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że jak już wybierzemy go na Naczelnika Państwa Polskiego, to nie pozwoli, żeby na to prawo powoływali się nasi „starsi bracia w wierze” [JP II].
       Gawęda pana Grzegorza okraszona była odmienianym przez wszystkie przypadki słowem reżim. Reżimowa telewizja, reżimowa prasa, reżim to, reżim tamto. Na moją nieśmiałą uwagę, że w kraju rządzonym przez prawdziwy reżim nikt by panu reżyserowi nie pozwolił kręcić filmów, a i takie spotkanie w skądinąd reżimowym gmachu raczej nie doszłoby do skutku, otrzymałem dosyć kuriozalną odpowiedź. Proszę mnie nie pytać o jej sens i logikę wywodu, ale konkluzja była taka, że pan Braun woli gubernatora Franka niż Tuska, ponieważ zawsze lepiej rozmawiać z oficerem prowadzącym niż agentem. Młodzieży gimnazjalnej dla porządku przypomnę, że Hans Frank to zbrodniarz wojenny, który w czasie okupacji zarządzał z nadania Hitlera tzw. Generalną Gubernią. Mógłbym tu się długo rozwodzić nad tym, że Tusk rządził nami, przyznaję - nie całkiem zgodnie z oczekiwaniami, ale jednak w wyniku demokratycznych wyborów. Boję się jednak, że ten argument może nie trafić do każdego politycznego gawędziarza. Warto więc uświadomić panu Braunowi, że gdyby to Hans Frank lub jego następcy, a nie Donald Tusk sprawowali rządy w Polsce, to jego kandydat na króla najpierw musiałby nosić żółtą gwiazdę na piersi, potem zostałby potraktowany cyklonem B, a na koniec jego prochy użyźniłyby królewskie włości.
       W tym momencie spotkania musiałem niestety opuścić salę. Jestem już w wieku podwyższonego ryzyka i stężenie oparów absurdu unoszących się w powietrzu mogło mnie łacno zabić. Proszę więc pana Brauna żeby nie traktował tego jako taniej demonstracji, tylko zwykłą, życiową konieczność.
      

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jak zwykle celne uwagi Pana Włodka. Czytam zawsze jego uwagi i. .. za chwilę konstatuję, że również tak myślę! A więc bolszewickiego zbrodniarza Lenina przywieźli Niemcy w zaplombowanym wagonie a Piłsudski był agentem austriackiego wywiadu HK-Stelle. .. Rewelacja! Rżnący notorycznego przygłupa - Grzegorz Braun - przyrównał Pan D. Tuska do H. Franka. .. Ciekawe. .. Hans Frank znany jest z powiedzenia - "Gdybym obwieszczał o każdym zabitym, rozstrzelanym itd. Polaku - to w GG zabrakło by drzew na papier w celulozach". I w tym miejscu mam żal do Pana Włodka - że tak późno wyszedł i pożegnał tego nieuleczalnego durnia !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    3
    /..../(2015-09-06)
  • Świat jest pełen popaprańców
  • Panie Gęsicki co to za POwski bełkot? Hitler tak jak Tusk też był wybrany demokratycznie, cóż to za argument?
  • Następny oszołom co to nie widzi różnicy między Hitlerem a Tuskiem
  • Panie Włodku! Dziękuję za zaoszczędzenie mi fatygi ( broń Panie Boże Anny) i czasu. .. tak właśnie wyobrażałem sobie te chwile z szanownym panem braunem w naszym nieszczęśliwym mieście (wg st. michalkiewicza). .. .Jakoś łońskiego roku obrodziły nam te wszystkie pytie, tylko to kto i po co je nam nasłał?
  • Kliniczne przypadki w różnym anturażu zawsze w Elblągu przyjmowane są z wielką estymą począwszy od czerwonych a skończywszy na narodowcach nikt jednak nie zauważa przemijającej roli miasta i jego niewątpliwej równi pochyłej w każdej dziedziny realu, od -którego całe to towarzystwo jest oderwane programowo wszelako, aby w nim tkwić trza nie być infantylnym połykaczem bzdur i mieć, choć najmniejsze pojecie o jego podstawach a więc gospodarce i samorządności, których to daleko by szukać na brukach i polbrukach tego miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    2
    AMalejużniekoniecznie(2015-09-07)
  • Jak patrzę na Brauna, to też mnie dreszcze przechodzą. Wysłałby człowieka do gazu i nawet okiem nie mrugnął.
  • Zadac czlowiekowi pytanie i wyjsc w trakcie jego odpowiedzi. Czyz nie tak bylo? Troche to slabe i niekulturalne prawda?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    3
    Obiektyw(2015-09-07)
  • Panie Gęsicki - uchodzi Pan za inteligentnego felietonistę a ma problem ze zrozumieniem porównania. W drugiej części wykładu p. Braun wspomniał dokładnie co miał na myśli przy tym porównaniu. I ja się w pełni z tym porównaniem zgadzał - "Frank nie ukrywał, że działa na rzecz Niemiec. A Tusk to robi pod przykrywką". Pan jednak tego nie zrozumiał i mydli oczy cyklonami B (jakbym słuchał Singera i propagandystów z przedsiębiorstwa Holocaust). A druga sprawa - media reżimowe wcale nie muszą zabraniać kręcenia filmów, wystarczy że nie będą pokazywać ich gdzie trzeba, albo będą manipulować faktami - co powszechnie dzieje się w naszej niepolskiej TV. Jakie, inne zdanie o Tusku może mieć stały sympatyk PO.
  • Co za czasy! Premier niepodległej Polski porównywany jest z niemieckimi zbrodniarzami i ludzie uważają, że to jest w porządku.
  • Tak. Premier który działa na korzyść Niemiec, a nie własnego kraju
  • Jakby pan reżyser dostał pałą w łeb od zomowca, to by może zrozumiał jak wygląda prawdziwy reżim
Reklama