UWAGA!

Saperzy znaleźli szczątki niemieckiego żołnierza

 Elbląg, Saperzy znaleźli szczątki niemieckiego żołnierza
fot. KMP Elbląg

Podczas prac na terenie przeznaczonym pod modernizację węzła drogi K22 z krajową „siódemką” saperzy znaleźli szczątki ludzkie. Resztki przegniłego munduru, jak również rzeczy osobiste i amunicja wskazują, że był to niemiecki żołnierz walczący w czasie II wojny światowej.

Prace saperskie wykonują pracownicy firmy Explosive.
     - Zanim rozpoczną się roboty budowlane związane z inwestycją drogową, teren muszą sprawdzić saperzy - mówi Janusz Lemieszek, kierownik prac saperskich. - Nasze działania prowadzimy tu od początku grudnia ubiegłego roku. Został nam jeszcze Węzeł Raczki, czyli posprawdzamy, co kryje ziemia, przez ok. dwa tygodnie.
     Znaleziska, które tkwią w ziemi od wielu lat, nadal są niebezpieczne z uwagi na materiał wybuchowy, który zawierają. Mogą to być pociski artyleryjskie, bomby lotnicze czy granaty.
     - Pociski artyleryjskie znajdujemy na głębokości do 1 metra - wyjaśnia Janusz Lemieszek. - Bomby lotnicze „schowane” są głębiej - na 2-2,5 m. My sprawdzamy teren do 6 metrów w głąb ziemi.
     Na tym terenie saperzy znaleźli już kilkadziesiąt sztuk niewybuchów. Dzięki wykorzystywanym przez nich urządzeniom udało się odkryć także szczątki ludzkie - najpierw czaszkę i hełm niemiecki z okresu II wojny światowej, a dziś (4 marca) także szkielet żołnierza oraz należącą do niego amunicję do broni strzeleckiej, monety i rzeczy osobiste (fragment grzebienia i papierośnicy).
     - To już mój 27 żołnierz niemiecki znaleziony podczas wykonywania prac saperskich - mówi Janusz Lemieszek. - Na 26 poprzednich natrafiliśmy podczas prac na trasie S3 Gorzów - Szczecin. Zostali oni pochowani na cmentarzu niemieckim w Starym Czarnowie pod Szczecinem.
     Saperzy trafiają na ludzkie szczątki, gdy przy nich znajdują się elementy metalowe, np. sprzączka od paska, okute buty, guziki czy nieśmiertelnik.
     - Szczątki żołnierzy z reguły mają przegniłe mundury - kontynuuje saper. - Czasem mają nieśmiertelniki, które ułatwiają ich identyfikację. Niestety, ten żołnierz znaleziony w Elblągu nieśmiertelnika nie miał. Może jednak był on ukryty pod skórą w hełmie - zastanawia się saper. - Sprawdzenie tego leży w gestii specjalistów. My tylko wydobywamy znaleziska z ziemi.
     

 


     Zdaniem Lecha Słodownika, elbląskiego historyka, żołnierz, którego szczątki znaleźli saperzy, mógł służyć w formacji, która broniła dojścia do lotniska.
     - Główne walki o Elbląg rozpoczęły się 26 stycznia, a zakończyły się 10 lutego 1945 r. - mówi historyk. - Tu był pierwszy pas obrony, zwłaszcza lotniska, przed nadchodzącą armią sowiecką. Mogło być i tak, że żołnierz ten zaminowywał most - w czasie II wojny światowej Niemcy często tak robili.
     Lech Słodownik przyznaje, że bez nieśmiertelnika zidentyfikowanie szczątków będzie trudne.
     - Po bitwie, po polu walki przechodziło tzw. tod-kommando - sanitariusze łamali nieśmiertelniki i jedną połówkę zabierali, drugą zaś wkładali żołnierzowi do ust - wyjaśnia. - Ten żołnierz nieśmiertelnika nie miał, ale wiadomo, jakie formacje walczyły w Elblągu, wiadomo więc, mniej więcej, kto zginął.
     Historyk powiadomił o odnalezieniu szczątków żołnierza fundację niemiecką. Póki co, szczątki zostały przetransportowane na elbląski cmentarz Dębica.
     Saperzy nadal przeszukują teren.

A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama