Twórcy reformy samorządowej dzisiaj przyznają, że samorząd dzisiejszy jest odwróceniem idei pierwotnej. Prezydenci, burmistrzowie podporządkowali sobie lub całkowicie nie liczą się z radami. Przykład to miniona kadencja w Elblągu w wykonaniu prez. Wilka. Podstawą tego zła stała się parlamentarna decyzja o bezpośrednim wyborze prezydentów, bo jak rada wybierze, to będą się kłócić. To pan senator stworzył ten bubel. Profesorowie od reformy stwierdzają wprost, że wybór przez rady tworzył właściwe relacje współpracy i dawał szanse najważniejszej władzy uchwałodawczej.
A ja jestem za okręgami jednomandatowymi również w wyborach do samorządu i sejmu. Dlaczego wchodzą ludzie z klucza partyjnego, a nie ci którzy uzyskują realne głosy. W ogóle w wybory samorządowe powinny być odpartyjnione (zderzenie niezależnych kandydatów z funduszami wyborczymi partii politycznych). Oszczędność kart do głosowania bo nie byłoby konieczności drukowania książek, wystarczyłaby kartka papieru.