Teoretycznie sezon grzewczy w Elblągu zakończył się w kwietniu. Ale tylko teoretycznie, ponieważ od kilku dni mieszkańcy osiedla Nad Jarem mają w mieszkaniach ciepłe kaloryfery.
Mimo połowy czerwca pogoda nas nie rozpieszcza. Temperatura powietrza od kilku tygodni nie przekracza 15 stopni. Zimno najbardziej odczuwalne jest w mieszkaniach. Kilka dni temu administracja spółdzielni Nad Jarem ponownie uruchomiła w mieszkaniach centralne ogrzewanie. Lokatorzy obawiają się jednak, że takie nadprogramowe docieplanie może ich drogo kosztować.
- Ogrzewanie podłączyliśmy na prośbę samych mieszkańców - wyjaśnia Mirosława Meirowska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nad Jarem. - Codziennie dzwonimy też do instytutu meteorologii, aby dowiedzieć się o prognozy. Jak dotąd ich przewidywania jeszcze się nie sprawdziły. Myślę jednak, że do Bożego Ciała jeszcze pogrzejemy.
Jak zapewnia prezes spółdzielni podłączenie CO po sezonie nie przyniesie za sobą podwyżek z tego tytułu.
- W minionym sezonie grzewczym mieliśmy trochę oszczędności, więc myślę, że to z nich pokryjemy koszty posezonowego ogrzewania - mówi Mirosława Meirowska. - Nie twierdzę jednak, że podwyżek za CO nie będzie, gdyż to zależy już od Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
- Ogrzewanie podłączyliśmy na prośbę samych mieszkańców - wyjaśnia Mirosława Meirowska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nad Jarem. - Codziennie dzwonimy też do instytutu meteorologii, aby dowiedzieć się o prognozy. Jak dotąd ich przewidywania jeszcze się nie sprawdziły. Myślę jednak, że do Bożego Ciała jeszcze pogrzejemy.
Jak zapewnia prezes spółdzielni podłączenie CO po sezonie nie przyniesie za sobą podwyżek z tego tytułu.
- W minionym sezonie grzewczym mieliśmy trochę oszczędności, więc myślę, że to z nich pokryjemy koszty posezonowego ogrzewania - mówi Mirosława Meirowska. - Nie twierdzę jednak, że podwyżek za CO nie będzie, gdyż to zależy już od Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
IG