UWAGA!

Sezon na grypę dopiero nadchodzi

 Elbląg, Sezon na grypę dopiero nadchodzi
fot. Michał Skroboszewski

O epidemii nie ma na razie mowy, ale widać, że wirus grypy jest o wiele bardziej aktywny. Od 4 stycznia w naszym rejonie zanotowano ponad 300 podejrzeń tej choroby, ale według prognoz prawdziwy szczyt dopiero przed nami. Co zrobić, żeby uniknąć tej choroby?

W lutym zachoruje nas więcej?
       Jak mówi Marek Jarosz, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu, nie wszystkie infekcje, przez które przechodzimy, spowodowane są wirusem grypy. Jeśli jednak czujemy, że dopada nas wysoka gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle kostno-stawowe, suchy kaszel i ból gardła, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie ta choroba.
       - Pierwsze podejrzenia zaczęliśmy odnotowywać na początku roku, ale w jego pierwszych dniach nie było mowy o jakiejś "lawinie". Mniej więcej od 13 stycznia tych przypadków zaczęło być więcej. Od 4 do 27 stycznia zanotowaliśmy 324 podejrzenia grypy – wyjaśnia Marek Jarosz, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu. - Dla porównania w roku ubiegłym w tym samym okresie mieliśmy kilkanaście zgłoszeń. Natomiast ich "wysyp" nastąpił na początku lutego. Do 31 marca, licząc od 1 stycznia, mieliśmy ponad 3800 zgłoszeń.
       Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w połowie stycznia w rozmowie z portalem Wirtualna Polska powiedział, że prawdopodobnie szczyt zachorowań wystąpi w połowie lutego.
       - Może nawet z przesunięciem na koniec lutego – prognozuje Marek Jarosz. - Zachorowania zaczynają się u nas na początku roku, szczyt przypada na luty, w marcu następuje wygaszanie. W tym roku prawdopodobnie będzie tak samo. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę meldunki z terenu województwa oraz z całego kraju, to warmińsko-mazurskie jest względnie spokojne, jeżeli mówimy o grypie. Są powiaty, gdzie ta zachorowalność jest większa, ale nie jest tak źle, jak w innych rejonach Polski, czyli np. w województwie opolskim, pomorskim czy śląskim.
       W przychodniach widać wzmożony ruch, choć trzeba zaznaczyć, że nie każda wizyta u lekarza spowodowana jest wirusem grypy.
       - Jak wiosną czy latem przyjmujemy przykładowo 70 pacjentów dziennie, tak teraz jest ich nawet 120 dziennie. Ilość zachorowań bardzo wzrosła – mówi Michał Jędrzyński z przychodni przy ul. Żeromskiego.
      
       Szczepionka i higiena pomogą

       Co może obniżyć ryzyko zachorowania na grypę? - Mycie rąk, po powrocie do domu z pracy, zwłaszcza, jeśli wracamy komunikacją miejską, po wizycie w przychodni, nawet jeśli byliśmy w zupełnie innej sprawie, używanie jednorazowych chusteczek i jednorazowych ręczników. A także unikanie zbiorowisk ludzkich, którzy mogą być zainfekowani – mówi Marek Jarosz. - Ważne jest również dbanie o własną odporność, przez aktywny tryb życia, ruch na świeżym powietrzu, który bardzo wiele daje naszemu organizmowi, a nasze mechanizmy naprawcze dzięki temu są o wiele bardziej sprawne.
       Według szefa sanepidu najbardziej skutecznym środkiem zapobiegawczym jest jednak szczepionka.
       - Mam wrażenie, że wśród społeczeństwa panuje przekonanie, że grypa to nic takiego. Nie bierze się pod uwagę tego, że jej powikłania mogą przynieść nieodwracalne skutki, dotyczące niemal wszystkich funkcji naszego organizmu. Mogą zmienić nasze życie na gorsze. Szczepienia ratują życie, zdrowie, ratują nas przed niepotrzebnym cierpieniem i wydatkami – wyjaśnia Marek Jarosz. - Co roku mamy do czynienia z nowymi wirusami. Szczepionka na dany rok jest przygotowywana na podstawie monitoringu na całym świecie, wirusy, które się pojawiają, są rejestrowane, sprawdza się ich strukturę genetyczną. Prowadzone są również badania na temat tego, jakie nowe wirusy mogą wystąpić. Nie ma tu pomyłek, szczepionki są dobierane w sposób właściwy i są skuteczne. Wiem, że wokół tego tematu narosło wiele mitów oraz obaw. Rodzice małego dziecka, które jest dla nich największym skarbem, chcąc zapewnić mu najbezpieczniejsze warunki, są wrażliwi na wszelkie doniesienia mówiące o tym, że coś może mu się stać z takiego czy innego względu. I ja to rozumiem. Ale ta generacja szczepionek, nad którymi sprawuje się skuteczny nadzór, o czym świadczą statystyki nikłych niepożądanych odczynów poszczepiennych, jest bezpieczna.
mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Czosnek. .. codziennie jeden ząbek, mycie rąk.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    3
    Czosnek...(2017-01-30)
  • ja dodałbym jedną łyżke syropu z cebuli z czosnkiem i miodem codziennie na wieczór
  • 7-latka zmarła w szpitalu, czekając 4 godziny na pomoc. Dziewczynka niedawno przeszła ospę. Rodzice przyprowadzili ja do lekarza, ponieważ dziewczynka wymiotowała, miała biegunkę i wysoką gorączkę. Najpierw 7-latkę odprawił lekarz pierwszego kontaktu, potem lekarz na pogotowiu. Lekarze tłumaczyli, że objawy miną.
  • Przecież prawda objawy minęły bezpowrotnie
  • Czyż nie jest faktem, że słuzba zdrowia sama przyczynia się do rozszerzania grypy? Dlaczego u nas ludzie chorzy nie są przyjmowani oddzielnie od zdrowych jak jest w innych krajach. Sama doświadczyłam na sobie, poszłam tylko po receptę a wróciłam z grypą. Do przemyślenia dla Ministra Zdrowia. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    21
    0
    chora(2017-01-30)
  • No na świeżym powietrzu to sobie nie pospacerujemy....
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    2
    Mammmmaa(2017-01-30)
  • Szczepionka?! Czy to. artykuł sponsorowany? Koncerny farmaceutyczne widać nie odpuszczają chętnie by widzieli społeczeństwo lekomanów i miliardowe zyski na koncie! Prawda jest taka że proszki łagodzą objawy jednej choroby a na co innego szkodzą tzw. skutki uboczne! Najważniejsze to ruch na powietrzu i stare sprawdzone domowe sposoby wtedu układ odpornościowy daje radę!
  • szczepienie nie pomagają! mogą łagodzić przebieg choroby. tylko!
  • Właśnie przez te badziewskie szczepienia wirusy grypy sie mutują i namnażają.
  • Na własnym przykładzie: nie szczepiłem się. .. choruje. A żona się zaszczepiła i jest zdrowa. Szczepionka widać trafiła w sedno zachorowań.
  • A jak na zięcia Babalskiego to mierne wyniki. .. ..
  • Pokolenie lekomanów. Tak śmiało można nazwać dzisiejszych ludzi. Szczepionki ? Bueheheheheheheheheeheh. Nigdy się nie szczepiłem, nigdy nie brałem antybiotyków i nigdy nie byłem u lekarza na jakiekolwiek przeziębienie czy grypę. Nie szlajam się po przychodniach gdzie stado ludzi kaszle ci prosto w twarz, ale też nie dbam przesadnie o czyste ręce bez zarazków. Sterylnie wychowywane dzieci co chcwila faszerowane antybiotykami, - głupota rodziców.
Reklama