Dzień po śmiertelnym wypadku, do jakiego doszło w Elblągu przy ul. Grunwaldzkiej, nie są znane jego przyczyny. Wczoraj około 6 rano samochód marki VW Passat potrącił na chodniku kobietę.
Do zdarzenia doszło na wysokości ul. Morszyńskiej. Jadący z kierunku Pałęka 37-letni mężczyzna zjechał z niewiadomych przyczyn na lewą stronę jezdni, a potem na chodnik, potrącił 52-letnią kobietę oraz uderzył w drzewo. Piesza zginęła na miejscu, a kierowca nie poniósł żadnych obrażeń.
- Według pierwszego badania kierowca nie był pod wpływem alkoholu - mówi rzeczniczka elbląskiej policji Alina Zając. - Czekamy na wyniki badania krwi, które muszę to potwierdzić. Czynności w tej sprawie trwają.
Dzień po wypadku policja nie jest w stanie podać przyczyny wypadku. Najprawdopodobniej jednak kierowca Passata zasłabł lub zasnął za kierowcą.
- Według pierwszego badania kierowca nie był pod wpływem alkoholu - mówi rzeczniczka elbląskiej policji Alina Zając. - Czekamy na wyniki badania krwi, które muszę to potwierdzić. Czynności w tej sprawie trwają.
Dzień po wypadku policja nie jest w stanie podać przyczyny wypadku. Najprawdopodobniej jednak kierowca Passata zasłabł lub zasnął za kierowcą.
OP