Wspólna zabawa elblążan na placu Kazimierza Jagiellończyka przebiegała spokojnie, jednak nie dla wszystkich był to udany Sylwester. W mieście doszło do kilku wypadków, pożaru, a uczestnik jednej z karnawałowych prywatek zginął.
Do tragedii doszło w mieszkaniu przy ul. Świerkowej. Po zakończonej już zabawie podczas pożegnania jeden z mężczyzn wpadł na przeszklone drzwi tak nieszczęśliwie, że kawałek szkła wbił mu się w serce. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Najprawdopodobniej nieuważnie rzucona petarda była przyczyną pożaru przy ulicy Wiślickiej. Spaliła się szopa z narzędziami, znajdowały się w niej m.in. agregat prądotwórczy, butla gazowa i komplet opon zimowych. Straty to około 6 000 zł.
Podczas sylwestrowej nocy policjanci interweniowali w sumie ponad 150 razy (niemal dwa razy częściej niż w zwykłą noc). Głównie wzywani byli do domowych awantur wszczynanych pod wpływem alkoholu. Zatrzymali też trzech mężczyzn, którzy w przypływie dobrego humoru niszczyli samochody. 23-letni Jakub K. i jego rówieśnik Łukasz M. wybili dwie szyby i zniszczyli karoserię w volkswagenie golfie zaparkowanym przy ul. Królewieckiej. Natomiast przy ul. Topolowej 45-letni Henryk T. zbił reflektor i porysował karoserię audi. W sylwestrową noc policjanci zatrzymali także czterech nietrzeźwych kierowców, rekordzista miał około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Najprawdopodobniej nieuważnie rzucona petarda była przyczyną pożaru przy ulicy Wiślickiej. Spaliła się szopa z narzędziami, znajdowały się w niej m.in. agregat prądotwórczy, butla gazowa i komplet opon zimowych. Straty to około 6 000 zł.
Podczas sylwestrowej nocy policjanci interweniowali w sumie ponad 150 razy (niemal dwa razy częściej niż w zwykłą noc). Głównie wzywani byli do domowych awantur wszczynanych pod wpływem alkoholu. Zatrzymali też trzech mężczyzn, którzy w przypływie dobrego humoru niszczyli samochody. 23-letni Jakub K. i jego rówieśnik Łukasz M. wybili dwie szyby i zniszczyli karoserię w volkswagenie golfie zaparkowanym przy ul. Królewieckiej. Natomiast przy ul. Topolowej 45-letni Henryk T. zbił reflektor i porysował karoserię audi. W sylwestrową noc policjanci zatrzymali także czterech nietrzeźwych kierowców, rekordzista miał około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
OK