Pięć minut i 16 sekund - tyle trwała konferencja Zjednoczonej Lewicy na temat ochrony środowiska naturalnego. Tematyka: od Sasa do Lasa. Naturalna scenografia: brama elbląskiego schroniska dla zwierząt.
Pod elbląskim schroniskiem dla zwierząt z zimnem walczyła kandydatka do Sejmu RP z ramienia Zjednoczonej Lewicy, liderka listy Małgorzata Prokop-Paczkowska. Obok drugi kandydat z przeciwległego końca listy Wincenty Przyborowski z Braniewa. I asystent. - Spotykamy się przed schroniskiem, bo wiele jest zwierząt bezdomnych i takie miejsca są niezmiernie potrzebne – powiedziała Małgorzata Prokop-Paczkowska.
Na teren schroniska nie weszliśmy. Posłużyło ono jedynie za tło dla zdjęć i migawek filmowych. O polityce dotyczącej zwierząt usłyszeliśmy tylko jedno zdanie. - Jesteśmy za obowiązkową kastracją zwierząt niehodowlanych i chipowaniem pozostałych – tymi słowami liderka elbląskiej listy lewicy zamknęła temat.
A potem posypały się postulaty, jak zachować lub poprawić stan środowiska naturalnego: - Jesteśmy przeciw GMO, jesteśmy przeciw szczelinowaniu skał w poszukiwaniu paliw kopalnych, jesteśmy przeciw prywatyzacji Lasów Państwowych – mówiła liderka Zjednoczonej Lewicy w naszym okręgu.
Elbląg, jak i wiele innych samorządów, ma swoje nierozwiązane problemy związane z ochroną środowiska naturalnego. Najbardziej pilną sprawą są dzikie wysypiska śmieci. Z problemem nie może uporać się Straż Miejska, władze miasta, administratorzy terenów. Tego tematu nie poruszano. Kandydatka wolała mówić o potrzebie zapewnienia gminom wpływu na granice parków narodowych. Tymczasem w całym okręgu wyborczym nr 34 nie ma hektara parku narodowego. Nas ten problem po prostu nie dotyczy.
Kwestia środowiska naturalnego jest poważną sprawą i dobrze się sprzedaje w mediach. Ale konferencja Zjednoczonej Lewicy pokazała, jaką rolę faktycznie odgrywa ten temat w programie komitetu. - Inne kraje nam zazdroszczą, że mamy czyste powietrze i zwierzynę w lasach – te słowa kandydata z Braniewa oddają cały klimat tej krótkiej konferencji.
Szkoda, że nie zostały poruszone sprawy ważne dla Elbląga i regionu. Nie chcę wypominać kandydatce, że miejsce na liście w okręgu elbląskim otrzymała w wyniku uzgodnień koalicyjnych. Ale proszę o to, by elblążan traktować poważnie.
Na teren schroniska nie weszliśmy. Posłużyło ono jedynie za tło dla zdjęć i migawek filmowych. O polityce dotyczącej zwierząt usłyszeliśmy tylko jedno zdanie. - Jesteśmy za obowiązkową kastracją zwierząt niehodowlanych i chipowaniem pozostałych – tymi słowami liderka elbląskiej listy lewicy zamknęła temat.
A potem posypały się postulaty, jak zachować lub poprawić stan środowiska naturalnego: - Jesteśmy przeciw GMO, jesteśmy przeciw szczelinowaniu skał w poszukiwaniu paliw kopalnych, jesteśmy przeciw prywatyzacji Lasów Państwowych – mówiła liderka Zjednoczonej Lewicy w naszym okręgu.
Elbląg, jak i wiele innych samorządów, ma swoje nierozwiązane problemy związane z ochroną środowiska naturalnego. Najbardziej pilną sprawą są dzikie wysypiska śmieci. Z problemem nie może uporać się Straż Miejska, władze miasta, administratorzy terenów. Tego tematu nie poruszano. Kandydatka wolała mówić o potrzebie zapewnienia gminom wpływu na granice parków narodowych. Tymczasem w całym okręgu wyborczym nr 34 nie ma hektara parku narodowego. Nas ten problem po prostu nie dotyczy.
Kwestia środowiska naturalnego jest poważną sprawą i dobrze się sprzedaje w mediach. Ale konferencja Zjednoczonej Lewicy pokazała, jaką rolę faktycznie odgrywa ten temat w programie komitetu. - Inne kraje nam zazdroszczą, że mamy czyste powietrze i zwierzynę w lasach – te słowa kandydata z Braniewa oddają cały klimat tej krótkiej konferencji.
Szkoda, że nie zostały poruszone sprawy ważne dla Elbląga i regionu. Nie chcę wypominać kandydatce, że miejsce na liście w okręgu elbląskim otrzymała w wyniku uzgodnień koalicyjnych. Ale proszę o to, by elblążan traktować poważnie.
Sebastian Malicki