Wizytówką ulicy Studziennej po remoncie mają być... przedwojenne pokrywy od studzienek, opatrzone napisami „Elbing”, „Schichau” czy „Komnick”. Zabiegał o to miłośnik historii miasta Lech Słodownik, który przekonał władze, że może to być ciekawostka dla turystów.
Miłośnik historii miasta interweniował w sprawie studzienek w Urzędzie Miejskim. Odbyło się nawet spotkanie na ten temat w Muzeum Archeologiczno-Historycznym.
- Ze spotkania wynikło kilka konkluzji. Po pierwsze, nie można zabrać włazów zdeponowanych w muzeum, ponieważ zostały one wprowadzone do ewidencji zbiorów. Po drugie, pokrywy najlepiej wyeksponować na terenie Starego Miasta, ale należy się do tego przygotować formalnie i technicznie. Po trzecie, EPWiK przygotuje zestaw „historycznych” pokryw włazów. Pani dyrektor biura prezydenta Agnieszka Staszewska z pomocą urzędników pokieruje losami pokryw – informuje Andrzej Kurkiewicz, dyrektor Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Jak się dowiedzieliśmy, urzędnicy zdecydowali, że na Studziennej oprócz „zwykłych” studzienek kanalizacyjnych powstaną również „ślepe” studnie, które zostaną przykryte historycznymi pokrywami. - Takich historycznych pokryw będzie sześć. Będą pełniły jedynie rolę ciekawostek, pod nimi nie będzie studni kanalizacyjnych – powiedział nam Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Remont ul. Studziennej powinien zakończyć się 30 czerwca. Wykonawca rozpoczął już układanie bruku, nawiązującego do dawnych czasów. Koszt inwestycji - około miliona złotych.
Czy historyczne studnie na Studziennej staną się turystyczną ciekawostką? Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?