Jaki był rok 2004? Powitaliśmy go po raz ostatni na Bulwarze Zygmunta Augusta albo na balach czy w gronie najbliższych.
Jednak styczeń przyniósł elblążanom tragiczną informację o śmierci 10-miesięcznego Szymona, do którego nie przyjechała karetka pogotowia. Sprawa nie może znaleźć finału, bo odpowiedzialna za zdarzenie dyspozytorka zniknęła i do tej pory jest poszukiwana listem gończym.
Luty przyniósł Elblągowi zmiany na stanowisku przewodniczącego Rady Miejskiej. Jednak Janusz Nowak zasiadł w fotelu szefa rady w atmosferze skandalu wokół Towarzystwa Budowlanego Śródmieście, którego swego czasu był udziałowcem.
W marcu prezydent Elbląga zawiesił swoje członkostwo w SLD. Tłumaczył, że chce odpolitycznić urząd. Jego partyjni koledzy jednak wytknęli mu, że rezygnuje z partii, która go przecież wypromowała, a poza tym, że zalega ze składkami...
W kwietniu przed elbląskim sądem rozpoczął się proces zabójców elbląskiego taksówkarza. Polaka i Rosjanina dotychczas nie osądzono, bo oskarżeni zmieniają zeznania, a sąd ma problem ze zdobyciem niezbędnych informacji z Kaliningradu.
Maj to oczywiście przystąpienie do Unii Europejskiej. Elbląg odwiedził angielski herold, ustawiono znak miast partnerskich, w mieście odbyły się pochody pod niebieskim sztandarem. Dziennikarze tymczasem sadzili brukselkę. Może warto sprawdzić, co wyrosło pod dębem na skwerku naprzeciw Poczty Głównej?
W czerwcu samotne matki, liczące na zasiłki, wstąpiły na wojenną ścieżkę z urzędniczą opieszałością.
W lipcu Elbląg żegnał żołnierzy, wyjeżdżających do Iraku na misję stabilizacyjną. Samoloty startowały z gdańskiego Rębiechowa, były łzy wzruszenia i, niestety, też tragiczne wieści.
W sierpniu oczekiwaliśmy antropologicznego i turystycznego cudu, którym miało być odnalezienie szczątków wielkiego astronoma Mikołaja Kopernika. Na razie we Fromborskiej katedrze niczego nie znaleziono, ale nie traćmy nadziei.
Wrzesień 2004 roku teraz już zawsze kojarzyć się nam będzie z trzęsieniem ziemi, które jak się okazuje, nie jest niemożliwe także i w tym rejonie świata.
W październiku po remoncie, który kosztował około 900 tys. złotych, oddano do użytku oddział zakaźny w szpitalu miejskim. Niestety, nie pomogło to szpitalowi w pozbyciu się wielomilionowego długu.
Przynajmniej raz w roku musi do Elbląga przyjść wielka woda. Przyszła w listopadzie po wielkich wichurach i opadach deszczu. Tymczasem wg podawanej z ust do ust informacji zaczął szaleć morderca wycinający ludziom nerki, a nawet oczy... Mimo tłumaczeń policji, straży pożarnej i prokuratury, że to tylko zmyślona bujda, ludzie i tak wiedzieli swoje...
W grudniu okazało się, że wspólny wysiłek może przynieść efekty - mamy oddział ZUS!
Luty przyniósł Elblągowi zmiany na stanowisku przewodniczącego Rady Miejskiej. Jednak Janusz Nowak zasiadł w fotelu szefa rady w atmosferze skandalu wokół Towarzystwa Budowlanego Śródmieście, którego swego czasu był udziałowcem.
W marcu prezydent Elbląga zawiesił swoje członkostwo w SLD. Tłumaczył, że chce odpolitycznić urząd. Jego partyjni koledzy jednak wytknęli mu, że rezygnuje z partii, która go przecież wypromowała, a poza tym, że zalega ze składkami...
W kwietniu przed elbląskim sądem rozpoczął się proces zabójców elbląskiego taksówkarza. Polaka i Rosjanina dotychczas nie osądzono, bo oskarżeni zmieniają zeznania, a sąd ma problem ze zdobyciem niezbędnych informacji z Kaliningradu.
Maj to oczywiście przystąpienie do Unii Europejskiej. Elbląg odwiedził angielski herold, ustawiono znak miast partnerskich, w mieście odbyły się pochody pod niebieskim sztandarem. Dziennikarze tymczasem sadzili brukselkę. Może warto sprawdzić, co wyrosło pod dębem na skwerku naprzeciw Poczty Głównej?
W czerwcu samotne matki, liczące na zasiłki, wstąpiły na wojenną ścieżkę z urzędniczą opieszałością.
W lipcu Elbląg żegnał żołnierzy, wyjeżdżających do Iraku na misję stabilizacyjną. Samoloty startowały z gdańskiego Rębiechowa, były łzy wzruszenia i, niestety, też tragiczne wieści.
W sierpniu oczekiwaliśmy antropologicznego i turystycznego cudu, którym miało być odnalezienie szczątków wielkiego astronoma Mikołaja Kopernika. Na razie we Fromborskiej katedrze niczego nie znaleziono, ale nie traćmy nadziei.
Wrzesień 2004 roku teraz już zawsze kojarzyć się nam będzie z trzęsieniem ziemi, które jak się okazuje, nie jest niemożliwe także i w tym rejonie świata.
W październiku po remoncie, który kosztował około 900 tys. złotych, oddano do użytku oddział zakaźny w szpitalu miejskim. Niestety, nie pomogło to szpitalowi w pozbyciu się wielomilionowego długu.
Przynajmniej raz w roku musi do Elbląga przyjść wielka woda. Przyszła w listopadzie po wielkich wichurach i opadach deszczu. Tymczasem wg podawanej z ust do ust informacji zaczął szaleć morderca wycinający ludziom nerki, a nawet oczy... Mimo tłumaczeń policji, straży pożarnej i prokuratury, że to tylko zmyślona bujda, ludzie i tak wiedzieli swoje...
W grudniu okazało się, że wspólny wysiłek może przynieść efekty - mamy oddział ZUS!
J