Kiełbasa dziadka, szynka z beczki, makowiec z bakaliami, a także chleby, miody i przyprawy. Smakosze znajdą coś "na ząb" podczas trwającego już drugi dzień na Starym Mieście świątecznego jarmarku. Odwiedzających niewielu, ale i atrakcji mniej niż wczoraj (13 grudnia). Nie słychać kolędowania, zniknęła scena, z szopki żywe zwierzęta, a Święty Mikołaj przyszedł spóźniony. Zobacz film i fotoreportaż.
Są i stragany, na których można wypatrzeć coś w sam raz na prezent świąteczny. Elegantkę ucieszy zapewne oryginalna biżuteria lub ciepła czapka.
Dla dzieci zabawki (chińszczyzna w stopniu minimalnym), a dla wszystkich pachnące, własnoręcznie wyrabiane mydełka. Na straganie Korneli Biernackiej smakowicie pachnące (jednak trzeba pamiętać, że to nadal mydło!) bakaliami, piernikiem czy czarną porzeczką.
O godzinie 12 – mimo wcześniejszych zapowiedzi – w "śnieżnej kuli" nie było Świętego Mikołaja. Namiot, w którym wczoraj dzieci mogły rysować, tworzyć świąteczne kartki czy posłuchać bajek, też zamknięty na głucho. Miejscy urzędnicy jednak zapewniali, że święty na swoje miejsce powróci, będą też zabawy dla najmłodszych. Dziś Świąteczne Spotkania trwają krócej, bo tylko do godz. 18 ( Święty Mikołaj "pracuje" do godz. 17).
Przy artykule zamieszczamy film ze Świątecznych Spotkań Elblążan zrealizowany przez Włodzimierza Wawro.