Jak Wam minął prima aprilis? Wkręciliście kogoś lub sami zostaliście wkręceni? Mamy nadzieję, że choć przez chwilę uśmiech zagościł na Waszych twarzach, gdy czytaliście niektóre dzisiejsze artykuły na portEl.pl Wyjaśniamy, co nabroiliśmy.
Pies Pako niestety nie będzie służył w policji. Po pierwsze dlatego, że funkcjonariusze nie będą mogli korzystać w komendzie z dogoterapii; po drugie – Pako jest ukochanym psem naszej redakcyjnej koleżanki i za nic w świecie nie zgodzi się ona na takie rozwiązanie, nawet pod groźbą wtrącenia do aresztu. Na pocieszenie zostaje nam nieoficjalna informacja, że artykuł o Pako komendant czytał na dzisiejszej odprawie, a policjanci pracowali w lepszych humorach...
Nieprawdziwa jest również informacja o konnym zaciągu z Janowa Podlaskiego. Strażnicy miejscy konno po Elblągu jeździć nie będą. A szkoda, może z końskiego grzbietu mogliby więcej wypatrzeć…
Nie będzie też piętrowych autobusów z odkrytym dachem jako nowej atrakcji turystycznej. Może chociaż uda się w tym roku uruchomić rejsy statkiem na Mierzeję Wiślaną? To na pewno łatwiejszy pomysł do realizacji. Życzliwie podpowiadamy.
Mamy nadzieję, że po lekturze tego tekstu nikt nie pojechał dzisiaj do Kazimierzowa, by zobaczyć, jak bity jest rekord Guinnessa w singlowej grze 60-godzinnej. Jeśli jednak tak się stało, trzeba wziąć na autorach tego żartu srogi rewanż i wygrać na korcie w sportowej rywalizacji, do czego zachęcamy.
Wszystkim instytucjom, które wzięły udział w przygotowaniu primaaprilisowych żartów, serdecznie dziękujemy. Mamy nadzieję, że chociaż przez chwilę na Waszych twarzach zagościł dzisiaj uśmiech. Bo jak nie 1 kwietnia, to kiedy?
Nieprawdziwa jest również informacja o konnym zaciągu z Janowa Podlaskiego. Strażnicy miejscy konno po Elblągu jeździć nie będą. A szkoda, może z końskiego grzbietu mogliby więcej wypatrzeć…
Nie będzie też piętrowych autobusów z odkrytym dachem jako nowej atrakcji turystycznej. Może chociaż uda się w tym roku uruchomić rejsy statkiem na Mierzeję Wiślaną? To na pewno łatwiejszy pomysł do realizacji. Życzliwie podpowiadamy.
Mamy nadzieję, że po lekturze tego tekstu nikt nie pojechał dzisiaj do Kazimierzowa, by zobaczyć, jak bity jest rekord Guinnessa w singlowej grze 60-godzinnej. Jeśli jednak tak się stało, trzeba wziąć na autorach tego żartu srogi rewanż i wygrać na korcie w sportowej rywalizacji, do czego zachęcamy.
Wszystkim instytucjom, które wzięły udział w przygotowaniu primaaprilisowych żartów, serdecznie dziękujemy. Mamy nadzieję, że chociaż przez chwilę na Waszych twarzach zagościł dzisiaj uśmiech. Bo jak nie 1 kwietnia, to kiedy?
Redakcja