UWAGA!

To woda niebezpieczna dla żeglarzy

 Elbląg, Cieplicówka nie jest szlakiem żeglarskim - podkreśla Jerzy Wcisła związany z projektem Pętla Żuławska
Cieplicówka nie jest szlakiem żeglarskim - podkreśla Jerzy Wcisła związany z projektem Pętla Żuławska (fot. WS)

Wejście do Cieplicówki. Uwaga! Niebezpiecznie! Trudne warunki do żeglugi, zarośnięte brzegi, porzucone sieci, niskie mosty. Zdecydowanie odradzamy wpływanie, chyba że kajakiem, i to raczej wiosną niż jesienią – taki zapis widnieje w przewodniku turystyki wodnej Pętla Żuławska. - Umieściliśmy ostrzeżenie, choć ta rzeka nie jest szlakiem żeglarskim – wyjaśnia Jerzy Wcisła, szef elbląskiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego, od wielu lat zaangażowany w promocję turystyki wodnej w naszym regionie.

Nie słabną emocje, szczególnie wśród wodniaków poruszonych tragicznym wypadkiem, do jakiego doszło wczoraj (13 kwietnia) na Cieplicówce właśnie. Zginęło czworo doświadczonych żeglarzy, po tym, jak maszt ich jachtu prawdopodobnie zahaczył o linie energetyczną i stanął w płomieniach. Sprawę bada policja i prokuratura.
       - Cieplicówka w programie Pętla Żuławska nie istnieje – wyjaśnia Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu, od wielu lat zaangażowany w ten projekt. - To nie jest ciek wodny, na którym prowadzilibyśmy jakiekolwiek inwestycje i który promowalibyśmy jako szlak żeglarski. Więcej, w naszych materiałach Cieplicówka jest tą rzeką, po której pływanie odradzamy. Informujemy w przewodnikach i na mapach o niskich mostach, a także o nisko rozwieszonych liniach energetycznych.
       Niejednokrotnie przy budowaniu Pętli Żuławskiej i wyznaczaniu szlaków żeglarskich interweniowaliśmy, by podnieść takie linie albo ulokować je pod dnem rzeki – wskazuje. - Takie zmiany zostały wprowadzone m.in. na Szkarpawie, ale w przypadku tego odcinka, który nie jest szlakiem żeglownym, takich uprawnień nie mamy.
       - Cieplicówka nie jest klasyfikowaną drogą wodną i nie ma dla niej sklasyfikowanych parametrów dotyczących linii energetycznych. Cieplicówka i rów melioracyjny to jest ten sam standard – kończy Wcisła.
       Nurtuje jednak cały czas pytanie, jak doszło do tragedii, w której zginęli doświadczeni wodniacy.
       - Daleki jestem od oceniania tej sytuacji – zastrzega Wcisła. - Nie znam przebiegu tego rejsu, nie wiem, jaki jest stan udokumentowania, ale z rozmów, które przeprowadziłem wynika, że mogła być taka sytuacja, że maszt nie dotknął samej linii energetycznej, ale iskra przeskoczyła i doszło do pożaru i dlatego ci ludzie zginęli. Znałem ich i dlatego pozostaje żal, a rodzinom, przyjaciołom chciałbym wyrazić ubolewanie.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A wystarczyło tylko postawić znak zakazu żeglugi.
  • Moim zdaniem dotykali masztem lini iż przez dobrych kilka minut swiatlo w domu (obok miejsca zdarzenia gdzie mieszkam)gasło i się zaświecało. To jest tragedia dla rodzin które za pewne są teraz w wielkim ubolewaniu tym że ich bliscy tak tragicznie zginęli. [*]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    19
    1
    mimi88(2014-04-14)
  • Taki zaangażowany, a nie wie, że jachty turystyczne nie pływają po szlakach żeglownych? Oczywiście, że wszystkiego się nie zabezpieczy, ale takie tłumaczenie jest co najmniej dziwne. Moim zdaniem promowanie turystyki wodnej na Zalewie powinno właśnie polegać na oznaczaniu, czy zabezpieczaniu takich potencjalnie niebezpiecznych niebezpiecznych miejsc także poza torami wodnymi (abstrahując od tego, czy by to cokolwiek zmieniło w tym przypadku, bo przecież nie mamy pojęcia co się wydarzyło).
  • Jako pierwsi na miejscu wypadku była Straż osp nowakowo. Maszt dotykał do linii wysokiego napięcia. Po paru minutach gdy łódka się stopiła to maszt spadł na trzcinę. W kierunku płynięcia łódka stała na trzeciej linii, wyglądało to tak jakby łódka cofnęła się z powrotem i oparła się o trzecią linię wysokiego napięcia. Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar [*]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    0
    32569(2014-04-14)
  • " Przeskoczyła iskra" . .. ., co za jełop.
  • Co to jest " elbląska delegatura Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu" ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    JaTylkoTak(2014-04-14)
  • ktoś napisał: A wystarczyło tylko postawić znak zakazu żeglugi. odpowiadam: Co za bzdury wypisujesz. Już były zakazy w PRLu, nie wypożyczyłeś kajaka bez karty pływackiej. I co, mniej ludzi tonęło? Wcale nie. Musiałbyś zakazać pływania na Tudze, Dzierzgoniu, Balewce, Motławie powyżej Mariny Gdańsk, w każdym zakolu Szkarpawy oprócz głównego nurtu (bo nad bocznymi zakolami też przechodzą nieoznakowane linie). Na Węgorapie były OZNAKOWANE linie i tak dochodziło do wypadków wejścia jachtu na druty, w tym wypadków śmiertelnych! To chore polskie podejście " szukania winnych" . Nie ma tu winnych. Linia nie musiała być oznakowana. Każdy, kto wpływa na szlak nieżeglowny (ale bez zakazu żeglugi) musi zwracać większą uwagę na przeszkody. Większość żeglugi turystycznej odbywa się poza oznakowanymi szlakami. Nie da się oznakować wszystkiego! Warto podejmować inicjatywy zmierzające do poprawy oznakowania. Ale nie miejmy pretensji, jeśli jakaś firma tego nie robi, bo nie musi, bo nie ma takiego obowiązku. W Kępinach był niebezpieczny prom ze stalową liną która nie była opuszczana i słabo widoczna. Ile pisałem różnych pism? I nic. Cud, że nikt nie zginął, wypadki były, z zerwaniem liny przez wielką motorówkę. Problem zniknął bo zlikwidowano prom zalewwislany. pl/rzeki-delty-wisly-petla-zulaw/obiekty-hydrotechniczne/kepiny-prom-nogat Samo oznakowanie to jedno, najlepiej większość niskich linii poprowadzić pod dnem i przyjąć to za obowiązujący standard. Pzdr, Piotr
  • Urzędnicy! Jeśli szukacie niskich linii do natychmiastowego puszczenie pod dnem, to na Nogacie, gdy płynie się od strony Zalewu Wiślanego, jest linia na wysokości 12,3 metra! W tym miejscu mogą się pojawiać jachty z postawionym masztem, płynące od strony Szkarpawy czy strony Zalewu Wiślanego na nocleg i chcące kolejnego dnia powrócić z powrotem na Zalew Wiślany. To miejsce kolejnej potencjalnej tragedii!
  • MariuszLewandowski-Fc Jest technologia ukłdanie kabli pod dnem ale Urząd Marszałkowski przydzielił około 900 000 firmie Energetyk dopiero w roku 2013.Linie można było zapezpieczyć czasowo za pomocą lin stalowych " łamaczy masztów" i sukcesywnie robić przekopy. Podobno 600 000 000 Euro poszło w drogi wodne w tym pewnie ze 100 000 000 na konferencje wyjazdy delagacje i temu podobne bzdety zapisane w licznych projektach jako granty dla klasy urzędniczej bawiącej się dość dobrze za spore sumki z kasy wspólnel. Jeśli zamiast pracy jest zabawa nie ma się co dziwić że po takiej ostrej " tyrce" głowa boli i zamiast o bezpieczeństwie myśli się o alka-primie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    9
    MariuszLewandowski-Fc(2014-04-15)
  • Trzeba zmienić to złe prawo i dostosować go dla ludzi, bo co to znaczy nie mamy obowiązku ustawiania znaków gdzieś tam !
  • Do Jerzego Wcisły: 90 % albo i więcej szlaków wodnych w Polsce to wody " nieżeglowne" , wodny które nie są oznakowanym " szlakiem wodnym" . I tam żegluje większość wodniaków. Proszę nie straszyć ludzi Cieplicówką! Proponuję pomyśleć o zakupie lub wpłynięciu na zakup przez RZGW tzw. " kosiarki" jednostki którą kiedyś administrujący tymi wodami Niemcy pływali po wszystkich rzekach po kolei i usuwali zielsko. .. Przyda się nie tylko na takich szlakach jak Cieplicówka ale i na głównych drogach wodnych. .. Cieplicówka to wspaniały i atrakcyjny szlak wodny, " zapasowa" droga wodna z Zalewu Wiślanego do Elbląga czy Nogatem do Malborka. Trochę pogłębiania, przebudowa dwóch mostów na zwodzone (sensowna z punktu widzenia drogi wodnej bardziej niż w Elblągu gdzie po obu stronach mostów zwodzonych mamy zaraz mosty stałe i tak maszt trzeba kłaść), jeszcze most zwodzony przy wrotach w Bielniku i mamy piękny szlak wodny. Następna Tuga do Nowego Dworu Gdańskiego i dalej Święta do Nowego Stawu. .. To powinny być kolejne etapy rewitalizacji Pętli Żuławskiej. .. Dalej w kolejności rzeki Tina (gdzie jest moim zdaniem najpiękniejszy most zwodzony na Żuławach, obecnie nieczynny) i rzeka Dzierzgoń. .. Tam mostyz wodzone też powinny być wyremontowane i uruchomione. .. Ale i tak proszę nie straszyć Cieplicówką i nie odradzać wpływania na nią.
  • Ktoś tu chyba nie wie o czym pisze. Jak można oskarżać Marszałka o tą tragedię? Co za ludzie?
Reklama