W środę (24 października) po godzinie 18 36-letni mężczyzna znalazł zwłoki swoich rodziców w mieszkaniu przy ul. Płk. Dąbka. Kobieta leżała z obrażeniami głowy, jej mąż powiesił się. Policjanci zabezpieczyli młotek, który był prawdopodobnie narzędziem zbrodni.
Ok. godz. 18.30 dyżurny elbląskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w mieszkaniu przy ul. Płk. Dąbka znaleziono zwłoki kobiety i mężczyzny.
- To było małżeństwo - ona miała 57 lat, on - 61 - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. - Ustaliliśmy, że byli w trakcie rozwodu. Kobieta była zameldowana w tym lokalu, ale tam nie mieszkała. Przyszła po swoje rzeczy. Gdy długo nie wracała, jej śladem ruszył 36-letni syn. W mieszkaniu znalazł zwłoki rodziców. Kobieta miała obrażenia głowy, mężczyzna powiesił się.
- Biegły z zakresu medycyny określił, że zgon najprawdopodobniej nastąpił około godziny 17 - dodaje Sawicki. - Policjanci zabezpieczyli prawdopodobne narzędzie zbrodni - młotek. W opinii biegłego 61-letni mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Czynności w tej sprawie prowadzi prokurator.
- To było małżeństwo - ona miała 57 lat, on - 61 - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. - Ustaliliśmy, że byli w trakcie rozwodu. Kobieta była zameldowana w tym lokalu, ale tam nie mieszkała. Przyszła po swoje rzeczy. Gdy długo nie wracała, jej śladem ruszył 36-letni syn. W mieszkaniu znalazł zwłoki rodziców. Kobieta miała obrażenia głowy, mężczyzna powiesił się.
- Biegły z zakresu medycyny określił, że zgon najprawdopodobniej nastąpił około godziny 17 - dodaje Sawicki. - Policjanci zabezpieczyli prawdopodobne narzędzie zbrodni - młotek. W opinii biegłego 61-letni mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Czynności w tej sprawie prowadzi prokurator.
A