Kobieta mercedesem wiozła żywego prosiaka, spłoszyła się gdy zwierzę zaczęło głośno kwiczeć i wpadła w poślizg - resztę już wiemy. Prosiak uciekł przez wybitą szybę, pod Urzędem Miasta wtopił się w tłum urzędników idących do pracy, więc jego dalsze poszukiwania są bezcelowe. Rodzina w Szwecji będzie się musiała tymczasem zadowolić jedzeniem tzw. surstromming, czyli sfermentowanych śledzi dopóki pechowa kierująca nie utuczy drugiego wieprza.