UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Piotr zgadzam się z Tobą, a Ci co nie znają historii niech nie dyskutują. Od kiedy Elbląg był nasz?
  • bluselka - forma "dowalić głupolowi" zawsze zwiększa popularność (choć sam temat o wiele trudniejszy, niż koźlęcina nadziewana śliwką i słoninką) Czym to się skończy? A Prusak jeden wie...
  • Prusak: Najzabawniejszy, a może najbardziej groteskowy jest przytoczony przez jednego z rozmówców następujący fakt. Pod koniec 1939 roku w Poznaniu opróżniono około 30 tysięcy mieszkań Polaków pod potrzeby niemieckei (poznaniacy mogli zabrać ze sobą tyle, ile zdołali udzwignąć - w praktyce oznaczało to zazwyczaj jedną walizkę). Do tych mieszkań przesiedlono Niemców. Po wojnie jak wiadomo Niemców z Poznania wysiedlono. Obecnie zgłaszają pretensje w sprawie pozostawionej w Poznaniu własności. Reporter Newsweeka obecny na debacie zapytał czy zgłaszają też pretensje rodziny np. niemieckich lotników przeniesionych w okolice Stalingradu, którzy po kontrofensywie Armii Czerwonej utracili swoje mienie. A wracając do tematu, to Niemcy wymordowali kilka milionów Polaków, a nie odwrotnie. No, chyba, że już i ten fakt nie jest tak oczywisty... A co do odszkodowań. Międzynarodowa społeczność domaga się wypłat odszkodowań od firm, dla których pracowali robotnicy przymusowi (i jak wiadomo nie tylko Polacy). Więc porównienie moim zdaniem nie jest zbyt trafione. A wiesz, jakiej wysokości odszkodowania przyznano?
  • Drogi Hubalu, ja też to spotkanie oglądałem, a Andrzeja Potockiego nawet mam przyjemność znać, jeszcze z "Życia" i wiem że jest mistrzem w wyszukiwaniu takich, powiedzmy, paradoksów. Wiem również, ile wynosiły odszkodowania, że często były żałośnie niewielkie etc. Chodzi mi jednak o pewną rzecz. Zrozum mnie dobrze, proszę. Działania prawne Niemców, o ile będą, choć mam nadzieję, że się nie pojawią, będą bazowały na podobnej zasadzie, jak nasze (a raczej amerykańskie, bo to oni zaczeli). Na idiotycznym pojęciu, że za zbrodnie, stracone lata, czyli w skrócie za historię można zapłacić ileś tam złociszy, i można się o to sądzić i sądownie ocenić wymiar odszkodowania. Uważam że, chociaż jest to możliwe, to może stać się nader złowieszcze w skutkach. Choćby takich, że Niemcy będą się sądzić o pozostawiene za linią Odry i Nysy mienie. Nie chcę tutaj pisać o słuszności, ale o samej zasadzie. A ta będzie identyczna zarówno w przypadku naszych poszkodowanych przez III Rzeszę, jak i wypędzonych Niemców. Zwróć uwagę na Polaków wypędzonych z Kresów, czy dalecy są od myśli o sądzeniu się z Białorusinami, Ukraińcami, Litwinami? A jak zwłaszcza Ukraina i Białoruś znajdą się w swerze wpływow UE? Co wtedy? Słowem historia powinna być zamknięta i tyle. I lepiej jak się buduje pomniki, tak jak chcą Niemcy, niż przed sądami dochodzi się odszkodowań tak jak to myśmy robili. Bo ktoś może to przeciw nam wykorzystać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Prusak(2003-09-17)
  • Dla mojego pokolenia temat zwrotu mienia zaburzańskiego jest tak odległy i abstrakcyjny, jak nie przymierzając, fabuła Gwiezdnych Wojen. Zresztą, z tego co pamiętam, moi dziadkowie nigdy nie rozprawiali na temat ewentualnego roszczenia dotyczącego zwrotu własności ich rodziców na Kresach, traktując ten temat równie abstrakcyjnie. Co do Białorusi, to nie spodziewam się, żeby szybko im przyszło poddać się wpływom jedynie poprawnej obecnie doktryny politycznej. Jak słusznie zauważył któryś z rozmowców wczorajszej debaty, Polacy doskonale wiedzą, jak popsułoby stosunki z Ukrainą choćby napomknienie z naszej strony o temacie mienia naszych rodaków za Bugiem. Różnimy się jednak od Niemców mentalnością. Jasne, że "lepiej budować pomniki". Są jednak uzasadnione obawy, że na pomnikach się nie skończy.
  • Po co te rozważania? Ludzie z dnia na dzień tracą pracę, firmy wykupywane są przez obcy kapitał. Zresztą też padają(!) Co nam pozostało? Pomniki?!? Co nam z tego? Z tego się nie wyżyje! Chyba tylko pomysłodawca pomnika ma w tym interes.
  • Zatroskany, Tobie wypadły kartki z książki od historii a na lekcji nie byłeś bo zapewne dopadł Cię katar. Ja nie jestem bratem tych co wyzwalali Elbląg w 1945r, ale zniszczenie Naszego Miasta było następstwem rozpętanie wojny przez Niemców. Mieszkańcy Europy, a szczególnie Polacy , nie powinni o tym zapominać, szczególnie teraz kiedy zapominają o tym Nimcy chcąc budować Centrum Wypędzonych w Berlinie.
  • Najfajniej jest kiedy latem do miasta zajeżdzaja autobusy z turystami z Niemiec. Jest super - moze wypiją piwo w ogródku, zjedzą obiad w restauracji, kupią pamiatkę w galeri. Jeszcze fajniej jest jak sypną groszem na odbudowę kamienicy. Świetnie kiedy zatrzymaja się na kilka dni w hotelu. Jest extra. jest kiepsko kiedy powiedzą -" to było kiedyś moje" ( no moze raczej mojej mamy albo babci). wtedy nam już nie pasują. Kiedy wasi rodzice i dziadkowie przyjeżdzali tu po wojnie - zastali pełne mieszkania - meble sprzęty, porcelana ( do tej pory sprzedają te rzeczy w antykwariatach - jako rodzinne pamiatki).... Dziwią mnie zatem głosy przeciwko upamietnieniu kamieniem człowieka - który jakby nie było jeszcze na długo po swojej śmierci zapewnił pracę waszym dziadkom, rodzicom i wam samym. Nie myślcie, że po wojnie ZSRR wybudowałby wam tu hutę, zakłady mechaniczne - wręcz przeciwnie chcieli wywieżć cały park maszynowy z zakładów do siebie. Żadne ABB czy kazda kolejna jego mutacja też by tu nie zajrzała. Glatego radzę schylcie główki jak będziecie przechodzić koło obelisku. Życzę więcej pokory i myślenia przyczynowo - skutkowego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elblążanka od lat kilku(2003-09-17)
  • Ale za czsów p.Smagały nie było takiego bezrobocia i BURDELU jak teraz.Bolek trzymaj się
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Towarzysz(2003-09-17)
  • Towarzyszu, co ma piernik do wiatraka. Argument typu, "ale w Ameryce murzynów biją".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bywalec(2003-09-17)
  • szkoda , że w tej jałowej chwilami dyskusji jest tak wiele zacietrzewienia a mało wiedzy na temat. Zastanawiam się kiedy z historii Polski i naszego miasta zacznie sie wyrzucać ludzi o obcobrzmiących nazwiskach .Hurtem i ku radości prawdziwych Polaków (sic!).
  • Historię znam i to tą niezakłamaną, a za to kilkanaście lat temu można bylo posiedzieć. Szumna bitwa o Elblag trwała kilka dni i było po wszystkim. Natomiast pózniej nasze miasto potraktowano jako zdobycz wojenną, najpierw świętujacy sałdaci podpalili starówkę, bo uważali je za niemieckie miasto. Komendantura wojskowa demontowała całe hale przemysłowe, a co nie można było zdemontować to niszczono. Na bocznicach stały odkryte wagony z mieniem poniemieckim (pościel, futra, obrazy, fortepiany, ale również maszyny i narzędzia z elbląskich fabryk.) Nic nie mam przeciwko żołnierzom, ale tematem był pomnik dla zasłużonego człowieka- Prusaka- ale jednocześnie przemysłowca i filantropa. Wiele dobrego zrobił dla elblaga, a wojna, októrej mówimy wybuchła 50 lat po jego śmierci.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zatroskany(2003-09-17)
Reklama