UWAGA!

W szkołach dzieci mniej niż zakładano

 Elbląg, Z opieki szkolnej podczas przerwy światecznej korzysta mniej uczniów niż wcześniej deklarowano
Z opieki szkolnej podczas przerwy światecznej korzysta mniej uczniów niż wcześniej deklarowano (fot. arch. AD)

Przed Bożym Narodzeniem elbląskie szkoły powiadomiły rodziców uczniów, że ich pociechy mają możliwość skorzystania z zajęć i opieki szkolnej w przerwie świątecznej. Rodzice mieli zadeklarować, czy i w jakich dniach takiej pomocy potrzebują. Mimo deklaracji, dzieci w szkolnych świetlicach jest bardzo mało, a nauczyciele swój dyżur pełnić muszą.

Z opieki korzystają głównie uczniowie szkół podstawowych i specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych. Okazuje się, że w przypadku części elbląskich podstawówek do tej pory z opieki skorzystała niewielka liczba uczniów, mimo, że zapisanych było ich znacznie więcej. I tak, w Szkole Podstawowej nr 19 zdarzało się, że w pewnych porach dnia nie pojawiło się żadne dziecko, mimo, że rodzice zapowiedzieli ich przyjście. W SP 8 do szkoły przychodziła dwójka dzieci, niewiele wyższa frekwencja była w SP 18.
       W kilku szkołach frekwencja była wyższa tuż przed świętami i malała po świętach. W SP 6 przed świętami pojawiło się od 9 do 11 uczniów, po świętach z opieki korzystały pojedyncze osoby, a dziś (2 stycznia) do szkoły przyszła ... tylko jedna. W SP 12 zainteresowanie opieką przed świętami było spore - pojawiała się nawet trzydziestka uczniów, po świętach przychodziło od czterech do sześciu uczniów. Podobnie wyglądała sytuacja w SP 21. W pierwszych dniach z opieki korzystało od 10 do 12 dzieci, potem zainteresowanie było mniejsze. Ostatniego dnia grudnia i dziś (2 stycznia) ze świetlicy korzystała tam dwójka dzieci. Również i tutaj z opieki korzystało mniej dzieci niż zadeklarowano. W SP 1 z 16 zgłoszonych uczniów z opieki korzystało od 7 do 12.
        - Pani minister Kluzik – Rostkowska chciała zabłysnąć i pokazać, że nauczyciele za mało pracują i mają za dużo wolnego – mówi nauczyciel elbląskiej podstawówki. - Sprawa jest dyskusyjna, bo pewnie każdy, kto pracuje w szkole, chciałby ten czas spędzić w pracy z dziećmi, robiąc coś konstruktywnego, a nie siedzieć bezczynnie. Nauczyciele dyżurują, a zapisane dzieci nie pojawiają się na zajęciach, co zresztą było do przewidzenia. Dzisiaj w szkole podczas mojego dwugodzinnego dyżuru nie pojawiło się żadne z sześciu zapisanych dzieci. Okazuje się, że ogrzewamy i oświetlamy budynki i bez sensu tracimy gigantyczne pieniądze – dodaje. - Opieka nad dziećmi jest oczywiście priorytetem, ale dlaczego nikt nie pomyślał o tym, by zorganizować ją w jednej lub dwóch szkołach w naszym mieście, zamiast bez sensu tracić pieniądze? Dlaczego nikt nie rozlicza rodziców zapisanych dzieci, które nie przybyły na zajęcia? Za czyjąś głupotę znów zapłacą z własnej kieszeni obywatele.
       Przypomnijmy, tuż przed świętami rodzice uczniów otrzymali od dyrekcji szkół ankiety, w których mieli zadeklarować, czy i w jakich dniach w okresie od 22 grudnia do 5 stycznia szkoła ma objąć ich dziecko opieką: - Opiekę świadczą elbląskie szkoły podstawowe i specjalne ośrodki szkolno - wychowawcze – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miasta. - Rodzice zapisali w sumie 270 dzieci, co stanowi 4 proc. wszystkich uczniów. Szkoły zaoferowały dzieciom zajęcia na świetlicy oraz zajęcia sportowe.
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Mam już naprawdę dość tych nauczycielskich jęków. Wszyscy do cholewy pracują, a im tylko wolne i wolne!
  • Gdzie Ty słyszysz jęki umyj uszy
  • Lachudro popracuj chociaż jeden dzień w szkole ze swoją pociechą to zrozumiesz nauczyciela
  • No i dobrze ze muszą pełnić dyżur, tylko wolne by chcieli święta, wakacje weekendy, 18 godzin pracy miesięcznie i jeszcze im mało. Teraz jest niż demograficzny to powinni się cieszyć ze w ogóle mają pracę.
  • "Sprawa jest dyskusyjna, bo pewnie każdy, kto pracuje w szkole, chciałby ten czas spędzić w pracy z dziećmi, robiąc coś konstruktywnego, a siedzieć bezczynnie" A kto każe siedzieć bezczynnie?To już z jednym lub dwójką dzieci nie można zrobić nic konstruktywnego? "Pani minister Kluzik – Rostkowska chciała zabłysnąć i pokazać, że nauczyciele za mało pracują i mają za dużo wolnego " I bardzo dobrze!Dzięki niej rodzice dowiedzieli się o czymś o czym nauczyciele nigdy nie informowali a przynajmniej nie na tyle skutecznie by dotarło to do wszystkich rodziców. "Dlaczego nikt nie rozlicza rodziców zapisanych dzieci, które nie przybyły na zajęcia?" A może dziecko źle się czuło?I dlatego nie przyszło?A jak rozliczyć rodziców dziecka?Ma zapłacić karę? Dlaczego nauczyciele wcześniej nie informowali o możliwości pozostawiania dzieci w szkole? Ja musiałam brać opiekunkę by zajęła się moimi dziećmi gdy byli w klasach I-III i płaciłam jej za opiekę niemałe pieniądze nieświadoma że mogę dzieci za darmo zaprowadzić na zajęcia w szkole.
  • Trzeba bylo sie uczyc a nie jabole za gorka ciagnac.
  • 18 miesiecznie :-) policz ile kosztowalo otwarcie, ogrzanie tych szkó itpl dla 2 dzieci:-)
  • " Dlaczego nauczyciele wcześniej nie informowali o możliwości pozostawiania dzieci w szkole? " A trudno było w szkole zapytać? Od kiedy to w naszym państwie ktokolwiek informuje wszystkich o wszystkim?
  • Tych którzy uważają że w szkole taki miód malina zapraszamy na przerwę na dyżur. .. najlepiej do gimanjum. Jak przetrwacie to wtedy siadać i komentować w internecie.
  • JA pytałam kiedys to mi powiedziano na odczepne "ale to tylko pani dziecko by było, na prawdę nie może pani kogoś załatwić do opieki?" i na tym się skończyła rozmowa.
  • Tu nie chodzi o jęki nauczycieli, bo 2 godziny siedzenia w szkole na dyżurze można spokojnie przeżyć. Tylko o kasę nas wszystkich podatników bo za prąd i ogrzewanie którego nie można było na czas w dni wolnych zmniejszyć jak zwykle, też ktoś zapłaci. A ten ktoś to podatnicy. W ten sposób pani minister się wykazała a zapłacą za to wszyscy.
  • Poprosić Wilka to Fotyga jeszcze ze dwie szkoły katolickie w teczce przywiezie.
Reklama