Jak zmniejszyć hałas na osiedlu Dębowa? Czy uda się oświetlić ulicę Dojazdową? Jak naprawić ulicę Czerniakowską? Między innymi takie problemy zgłaszali dzisiaj mieszkańcy dzielnic Osiek i Nowe Pole na spotkaniu z prezydentem Elbląga.
Oświetlenie i podwórka
- Ulica Dojazdowa nie jest oświetlona. Zgłaszamy ten problem od kilku lat – zwróciła uwagę mieszkanka ulicy Dojazdowej.
- Tego typu potrzeby zgłaszają mi mieszkańcy każdej dzielnicy. Nie mamy jeszcze oświetlonych wszystkich ulic w mieście. Każdego roku sukcesywnie staramy się nowe ulice oświetlać – odpowiedział prezydent Elbląga Witold Wróblewski. - W tej chwili nie odpowiem pani, kiedy ul. Dojazdowa będzie oświetlona. Temat zapisałem.
Kolejny problem to stan podwórek przy ul. Czerniakowskiej. - Ta ulica jest straszna. Proszę spojrzeć tylko na nasze podwórka. Jak wygląda obejście przy dyskoncie spożywczym! Nie mamy placów zabaw – mówiła mieszkanka ul. Czerniakowskiej.
- Jeśli chodzi o place zabaw i podwórka, to zachęcamy wspólnoty mieszkaniowe, aby za symboliczną złotówkę wykupiły od miasta swoje podwórka i urządziły tam place zabaw, parkingi, śmietniki – odpowiedział Witold Wróblewski.
- W Urzędzie Miejskim są specjalne programy, w których są zarezerwowane pieniądze na urządzenie podwórek. Możecie też państwo spróbować zgłosić projekt do budżetu obywatelskiego, pod warunkiem, że inwestycja z niego sfinansowana będzie dostępna dla innych mieszkańców – dodał wiceprezydent Janusz Nowak.
Drogi do naprawy
Jak na każdym takim spotkaniu pojawiły się też sprawy związane ze stanem dróg. - Czy można na ulicy Malborskiej położyć ze dwie muldy? Ludzie tutaj gnają – prosił jeden z mieszkańców.
- Tutaj właśnie pojawia się problem, że kiedy droga zostaje wyremontowana, kierowcy zaczynają szybko jeździć i przychodzą mieszkańcy z prośbą o położenie leżącego policjanta. Takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. - mówił Janusz Nowak.
Tymczasem na ul. Czerniakowskiej mieszkańcy domagają się remontu nawierzchni. - Sąsiad jest niezadowolony, bo ma równo. A my z kolei mamy ruinę. Ten kawałek od policji jest zrobiony, a dalej to już tragedia - mówił jeden z mieszkańców.
- My dużo robimy, a jeszcze więcej jest do zrobienia. Nie dam gwarancji, że ta droga zostanie zrobiona w przyszłym roku. Raczej nie, bo z tego co wiem nie jest ujęta w budżecie. Czy za dwa, czy za trzy lata? Nie chcę rzucać słów na wiatr. Co do odpływu wody, to sprawdzę. Może się uda tak wyprofilować spadki przy krawężnikach, że będą wodę odprowadzać – obiecał Janusz Nowak.
Hałas na osiedlu Dębowa
Kolejna osoba obecna na spotkaniu zgłosiła problem nadmiernego hałasu, którego źródłem jest „siódemka” i zakłady przemysłowe na osiedlu Dębowa. Sprawa - jak się okazuje - nie jest wcale prosta do rozwiązania.
- Decyzją Rady Miejskiej sprzed wielu lat osiedle Dębowa ma charakter rzemieślniczo-mieszkalny. W tej chwili na naszym osiedlu są fabryki mebli. Fabryki – nie rzemiosło. Są złomowce. Zostały wykonane badania hałasu przy mojej posesji. Ze względu na bardzo duży hałas ze strony „siódemki”, pracownicy wykonujący badanie nie potrafili wykonać pomiaru emisji hałasu ze strony stolarni, obok której mieszkam. - zwracał uwagę mieszkaniec osiedla Dębowa.
- Wymieniamy korespondencję pomiędzy Urzędem Miejskim a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad jeśli chodzi o „siódemkę”. Problem jest dwojaki. Tak jak pan powiedział, to jest dzielnica rzemieślniczo-mieszkaniowa. I to funkcja rzemieślnicza ma priorytet nad funkcją mieszkalną. Tam jest przekroczenie hałasu o jeden decybel. Nie wymusimy na GDDKiA budowy ekranów wygłuszających ze względu na rzemieślniczo-mieszkaniowy charakter osiedla i znajdujące się tam zakłady przemysłowe. Myślę o tym, żeby zrobić tam odpowiednie nasadzenia i stworzyć „zielony” ekran ochronny – odpowiedział prezydent Wróblewski.