Dziś przed Okręgowym Sądem Pracy w Elblągu ma się odbyć kolejna rozprawa w procesie byłej pracownicy sklepu sieci Biedronka w Morągu. Katarzyna W. żąda od byłego pracodawcy 130 tysięcy zł za 3300 przepracowanych nadgodzin i odszkodowania za to, że wykonując ciężką pracę, poroniła.
Katarzyna W. zeznała, że była zatrudniona na część etatu, ale niemal każdego dnia musiała dłużej zostawać w pracy. Stwierdziła także, że codzienne obowiązki przekraczały jej fizyczne możliwości m.in. dlatego, że musiała ciągać wózki z paletami, które nierzadko ważyły po kilkaset kilogramów. Podobnie jak inni pracownicy sieci potwierdziła też, że w sklepie nierzetelnie prowadzona była ewidencja czasu pracy.
Powódka uważa również, że ciężka praca była przyczyną poronienia kilkutygodniowej ciąży. Właśnie dzisiaj przed sądem na ten temat wypowiadać się będzie dwóch biegłych z Akademii Medycznej w Bydgoszczy oraz lekarz ginekolog. Proces, ze względu na dobro poszkodowanej, toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Powódka uważa również, że ciężka praca była przyczyną poronienia kilkutygodniowej ciąży. Właśnie dzisiaj przed sądem na ten temat wypowiadać się będzie dwóch biegłych z Akademii Medycznej w Bydgoszczy oraz lekarz ginekolog. Proces, ze względu na dobro poszkodowanej, toczy się za zamkniętymi drzwiami.
R