Silny wiatr, który wieje z północy, spowodował, że poziom wody w rzekach na terenie gminy Elbląg przekroczył stany ostrzegawcze. Wójt ogłosił więc pogotowie przeciwpowodziowe. Od godziny 4 rano na Wyspie Nowakowskiej pracują strażacy. Zabezpieczyli workami z piaskiem gospodarstwa, pod które podchodzi woda. I czuwają.
W Batorowie stan ostrzegawczy został przekroczony o 10 cm (woda ma 600 cm), w Tolkmicku o 8 cm (poziom wody 598 cm), w Nowej Pasłęce zaś o 12 cm (poziom wody 602 cm). W Elblągu, póki co, do przekroczenia stanu ostrzegawczego brakuje rzece 2 cm (woda ma 588 cm).
- Od godziny 4 rano na Wyspie Nowakowskiej są strażacy - mówi st. kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy PSP w Elblągu. - Pojechały tam trzy wozy i 20 ludzi. Zagrożone podtopieniem gospodarstwa [są to cztery, znane strażakom domostwa w Nowakowie i Kępie Rybackiej - red.] zostały obłożone workami z piaskiem. Woda podnosi się powoli, wiatr wydaje się słabnąć więc może niebezpieczeństwo uda się zażegnać - dodaje rzecznik elbląskich strażaków.
Dzisiejsza noc była spokojna, mimo, że wiatr hula, śnieg zacina. Strażacy odnotowali tylko osiem zdarzeń i to, jak określają, drobnych. Niektóre nie były związane z wichurą, jak np. pożar altanki.
- Od godziny 4 rano na Wyspie Nowakowskiej są strażacy - mówi st. kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy PSP w Elblągu. - Pojechały tam trzy wozy i 20 ludzi. Zagrożone podtopieniem gospodarstwa [są to cztery, znane strażakom domostwa w Nowakowie i Kępie Rybackiej - red.] zostały obłożone workami z piaskiem. Woda podnosi się powoli, wiatr wydaje się słabnąć więc może niebezpieczeństwo uda się zażegnać - dodaje rzecznik elbląskich strażaków.
Dzisiejsza noc była spokojna, mimo, że wiatr hula, śnieg zacina. Strażacy odnotowali tylko osiem zdarzeń i to, jak określają, drobnych. Niektóre nie były związane z wichurą, jak np. pożar altanki.
Na Wyspie Nowakowskiej cały czas czuwają strażacy ochotnicy.
- Tu jest taki specyficzny teren, że za dwie, trzy godziny może być znowu przypływ wody - mówi Marcin Olewnik, prezes OSP Nowakowo. - A wtedy już mamy zabezpieczenie domów w postaci tych worków. Wszyscy są miejscowi i jak trzeba to się zbieramy - dodaje.
Edyta Wrotek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego