Masz quada, auto terenowe albo ciężarówkę? Musisz się liczyć z tym, że upomni się o nie wojsko. W tym roku około 200 elblążan otrzymało decyzje administracyjne, że w razie mobilizacji lub wojny należący do nich sprzęt będą musieli użyczyć armii albo też sami będą musieli pracować dla wojska.
- Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Jeszcze za mało podatków zdarli ze mnie. Prawo własności to fikcja – napisał jeden z elblążan na swoim profilu społecznościowym. Jest jedną z osób, która otrzymała z Urzędu Miejskiego w Elblągu decyzję w sprawie należącego do niego quada. Ratusz informuje, że na wniosek Wojskowej Komendy Uzupełnień w Elblągu, elblążanin będzie zobowiązany na wypadek mobilizacji lub wojny do oddania tego pojazdu w użytkowanie wojsku.
- To jest normalna procedura, co najmniej od kilku lat Urząd Miejski wydaje takie decyzje wobec osób fizycznych i firm, które dysponują pojazdami lub innym sprzętem, który może się przydać wojsku. Każda taka decyzja wydawana jest na wniosek Wojskowej Komendy Uzupełnień na podstawie przepisów ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
- To jest normalna procedura, co najmniej od kilku lat Urząd Miejski wydaje takie decyzje wobec osób fizycznych i firm, które dysponują pojazdami lub innym sprzętem, który może się przydać wojsku. Każda taka decyzja wydawana jest na wniosek Wojskowej Komendy Uzupełnień na podstawie przepisów ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, co roku ratusz wydaje około 200 takich decyzji. Dotyczą zarówno pojazdów i sprzętu, który może się przydać armii na wypadek wojny, jak i samych elblążan, którzy wykonują przydatne w wojsku zawody. Jakie? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do WKU. Na odpowiedź czekamy.
RG