Oby nikomu nic szczególnego się nie stało. A komentujący, którzy tam nie byli może niech się zajmą lekcją/pracą/prasowaniem, zamiast kombinować jak do. .. ć ludziom, którzy i tak mają teraz dość zmartwień? Może brawura, a może rowerzysta zajechał drogę przy mijaniu go (częsty przypadek i niestety różnie się to kończy), a może pospolite buractwo (w końcu to VW hrhr), "nie zjadę, niech jedzie wolniej!". Jeżdżę tą drogą średnio co kilka dni i spotykają mnie różne sytuacje. Nie zawsze kierowca jest winny (wbrew temu, co zwykle twierdzi policja i WSZYSTKOnajlepiejwiedzący ludzie, którzy w życiu nie prowadzili samochodu).