UWAGA!

Wyrzynają w pień, bo mogą

 Elbląg, Na terenie przy ul. Kwiatowej wycięto drzewa
Na terenie przy ul. Kwiatowej wycięto drzewa (fot. Michał Skroboszewski)

Te bardziej pospolite padają jak muchy, siekiera nowej ustawy omija tylko te, które mają specjalne prawa, na przykład są pomnikiem przyrody. Fala wycinki drzew nie ominęła również Elbląga. Zaniepokojeni mieszkańcy pytają, dlaczego po zieleni, która rosła w danym miejscu przez wiele lat, zostają tylko pnie. Zobacz więcej zdjęć. 

Elbląg jeszcze zielony, ale jak długo?
       Po nowelizacji ustawy o ochronie przyrody właściciele prywatnych działek nie muszą występować do wójta, burmistrza czy prezydenta o zgodę na ścięcie drzew w przypadku, gdy ich usunięcie nie wiąże się z działalnością gospodarczą. Wtedy też wycinka odbywa się poza kontrolą administracyjną, nie ma więc żadnych opłat za ścięcie drzew ani obowiązku nasadzeń.
       Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak dzieje się w przypadku terenu przy ul. Kwiatowej, na którym od kilku dni usuwane są drzewa. Właścicielem tej działki jest osoba prywatna, potwierdził to Urząd Miejski i dodał, że nikt nie występował o zgodę na wycinkę. Jak wyglądałaby sytuacja przed zmianami? Właściciel działki musiałby uzyskać pozwolenie na ścięcie drzew, zapłacić i zobowiązać się do tego, że posadzi w zamian inne drzewa (zazwyczaj obowiązywała zasada "sztuka za sztukę"). Teraz może usunąć wszystko (za wyjątkiem pomników przyrody, zieleni objętej ochroną konserwatorską czy takiej, której brak oddziaływałby na chronione gatunki roślin, grzybów czy zwierząt), na własny koszt. Nie musi jednak niczego sadzić.
       Zyskuje jednostka, ale tracą wszyscy, bo drzewa to najlepszy "producent" tlenu. Anna Skórkowska, architekt krajobrazu, w swoim artykule umieszczonym na stronie Związku Szkółkarzy Polskich przypomina, że "jedno średniej wielkości drzewo w ciągu godziny produkuje tlen potrzebny do oddychania 40 osobom, jeden samochód w ciągu godziny zużywa tlen potrzebny do oddychania 200 osobom."
       - Moi znajomi z większych miast zawsze chwalili Elbląg jako zielone i przyjazne miejsce. Gdy inne miasta wielokrotnie przekraczały wskaźniki smogu, my nadal pozostawaliśmy zielonym punktem na mapie Polski. Jednak nie oszukujmy się - nie będzie tak zawsze, zwłaszcza gdy na kolejnym osiedlu wytniemy kolejne drzewa, żeby powiększyć parking albo wybudować następny dyskont. Jak to ze smutkiem podsumowano w Warszawie: "Będziecie oddychać pieniędzmi i betonem" – komentuje Łukasz Kotyński, aktywista miejski, jeden ze współorganizatorów Zielbląga.
      
       Na Zawadzie tylko dziewięć sztuk
       Zaniepokojeni Czytelnicy pytali również o wycinkę drzew na osiedlu Zawada. W tym przypadku sprawa jest bardziej złożona.
       Przy ul. Wiejskiej oraz ul. Okulickiego wycięto łącznie 30 topoli i dwie wierzby, które znajdowały na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej Zakrzewo.
       - W związku z licznymi interwencjami mieszkańców osiedla, odnośnie uciążliwości zwłaszcza w okresie pylenia drzew z gatunku topola osika, spółdzielnia wystąpiła z wnioskiem do Referatu Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim o uzyskanie zgody na wycinkę przedmiotowych drzew – wyjaśnia Malwina Bzdręga z SM Zakrzewo.
       Wniosek złożono jeszcze przed zmianą przepisów, a zgodę spółdzielnia uzyskała w styczniu tego roku (na wycinkę jednej topoli jeszcze w grudniu 2015 r.). SM Zakrzewo zobowiązała się również do wykonania nasadzeń zastępczych. Do 2019 r. na tych samych gruntach posadzone zostaną drzewa liściaste (15 sztuk) oraz drzewa iglaste (15 sztuk).
       Z kolei usunięcie dziewięciu świerków przy ul. Okulickiego, które spółdzielnia wycięła dzięki nowym przepisom, odsłania kolejne kulisy nowelizacji.

  Elbląg, Na Zawadzie wycinka odbywa się za zgodą Urzędu Miejskiego
Na Zawadzie wycinka odbywa się za zgodą Urzędu Miejskiego (fot. MS)

Przed zmianami było tak: jeśli obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekraczał 35 cm (w przypadku topoli,wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jednolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego) albo 25 cm w przypadku pozostałych gatunków drzew - można było ciąć bez pozwolenia. Obecnie parametry te znacznie się zwiększyły. O zezwolenie na wycinkę nie trzeba się ubiegać w momencie, gdy obwody na wysokości 130 cm nie przekraczają 100 centymetrów (w przypadku topoli... etc.) i 50 cm w przypadku innych drzew. Warto nadmienić, że nowe przepisy objęły również krzewy – bez zezwolenia usuwać można te, które rosną pojedynczo lub w skupisku o powierzchni do 25 mkw.
       Jak zaznacza Malwina Bzdręga, gdyby nawet ustawa nie weszła w życie, spółdzielnia i tak ubiegałaby się o wycinkę wspomnianych dziewięciu świerków.
       - Były to samosiejki, które rosły pod topolami, w ocienieniu oraz silnym zwarciu, przez co nie mogły się właściwie rozwijać. Świadczyła o tym ich budowa, cienko rozwinięta korona, wykrzywiona strzała drzewa [inaczej mówiąc pień drzewa – red.], której na tym etapie nie można byłoby już skorygować – wyjaśnia przedstawicielka SM Zakrzewo.
       Nie wiadomo, ile jeszcze drzew, dzięki nowym przepisom, zostanie usuniętych.
       - Prace związane z zielenią na osiedlu Zawada prowadzone są na bieżąco, zgodnie z jej aktualnym stanu zdrowotnym, także na dzień dzisiejszy określenie liczby drzew, które zostaną wycięte jest niemożliwe, ponieważ wycinane jest tylko to, co trzeba – tłumaczy Malwina Bzdręga.
       W ciągu ostatnich dwóch lat na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej Zakrzewo posadzono 122 drzewa, do końca tego roku, według planów, ma być ich o 60 więcej.

mw

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • W Polsce lasów wciąż przybywa. Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,4 proc. obecnie. Od roku 1995 do 2014 powierzchnia lasów zwiększyła się o 504 tys. ha. Podstawą prac zalesieniowych jest „Krajowy program zwiększania lesistości”, zakładający wzrost lesistości do 30 proc. w 2020 r. i do 33 proc. w 2050 r. Lasy Polski są bogate w rośliny, zwierzęta i grzyby. Żyje w nich ok. 65 proc. gatunków roślin, zwierząt i grzybów.
  • Ale tu nie chodzi o lasy a o miasta...
  • W jaki sposób wycięcie drzew spółdzielni mieszkaniowej nie wiąże się z działalnością gospodarczą?
  • dobra zmiana. co na to mochery????
  • W końcu normalność. Ale jak znam życie, zaraz podniesie się urzędniczy wrzask i storpedują jeden z nielicznych, słusznych pisowskich pomysłów.
  • Nie zapominajcie że rośliny w nocy również oddychają, do tego zużywają tlen. Wszelkie rośliny szybko rosnące pochłaniają CO2 w sporej ilości.
  • Ciekawe gdzie są ci obrońcy drzew gdy te podczas wichury przygniatają człowieka albo przejeżdżający samochód? (NIE jestem przeciwnikiem przyrody, uwielbiam lasy)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    33
    17
    bór(2017-02-24)
  • Samorządy chcą zmiany bo kasa za zezwolenia im ucieka a czasem to i urzędnik miał coś z pozytywnego załatwienia sprawy a teraz d. .. !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    32
    5
    wolnyL(2017-02-24)
  • Co za PO-PiSowe brednie w pierwszym komentarzu - tzw. 'lesistość' zwiększająca się w Polsce ma się nijak do rzeczy, bo aby odtworzyć możliwości pochłaniania pyłów czy antyhałasowe tych wyciętych, dorosłych drzew musielibyśmy czekać co najmniej kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset, lat; młodniki ani nie pochłaniają pyłów, ani nie chronią przed hałasem miejskim, do czego niezbędne są dorosłe drzewa w mieście. Taka retoryka jest zwykłym bełkotem neoliberałów, którzy w imię mamony rżną dziś polską przyrodę oraz próbują nam rękami deweloperskiej bandyterki maksymalnie zagęścić i zabudować miasta, bowiem dla nich każdy metr terenu zielonego w mieście, to przecież 'strata'. Nie pozwólmy neoliberalnym złodziejom i szkodnikom zniszczyć nam miasta i kraju!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    29
    12
    LewactwoPrzyszłościąNarodu(2017-02-24)
  • Idę o zakład, że obrońcami drzew są mieszkańcy bloków, a zwolennikami ich wycinki, ci co posiadają cokolwiek na własność i wiedzą z czym się to wiąże. Nie byłby to pierwszy raz gdy najwięcej do powiedzenia mają ci co na niczym się nie znają.
  • nareszcie obywatele nie są bezmyślnie i z okrucieństwem tyranizowani przez urzędnika uzurpującego sobie prawo do reprezentowania każdego drzewa, wielkie brawo dla PiS !!!
  • Czyli w podobno stutysięcznym mieście znaleziono jeden obiekt z kilkoma drzewami, gdzie wstrętny prywaciarz popełnia dozwoloną zbrodnię. Wiele hałasu o nic. A odkrycie, że zimą lecą trociny, faktycznie genialne. Pozostałe dziesiątki wycinek, były by niezależnie od nowej ustawy. Państwo powinno ograniczać własność prywatną tylko w ostateczności. A ktoś, kto potrzebuje drzewa, może sobie je zasadzić.
Reklama