UWAGA!

Z prezentami nie taka łatwa sprawa...

 Elbląg, Z prezentami nie taka łatwa sprawa...
fot. Witold Sadowski

Skarpety to jeden z hitów w rankingu niechcianych prezentów. A Wam się zdarzyło otrzymać lub obdarować osobę bliską prezentem, który okazał się kłopotliwy? Z pewnością obdarowani nie dali tego po sobie poznać... Poprosiliśmy napotkanych elblążan, by opowiedzieli swoje historie na ten temat.

Ręczna maszynka do siekania sałatek, szalik w niepraktycznym kolorze, zestaw do sosów, tandetna czapka, sweter z pomponami, sztuczna gniecąca się pościel, śmierdzące perfumy – to tylko niektóre z niepraktycznych prezentów otrzymanych na gwiazdkę przez zapytanych elblążan.
       – Przypominam sobie dwa takie prezenty – mówi Dorota. - Pierwszy to ręczna maszynka do siekania sałatek. Leży gdzieś teraz w pawlaczu, nie używam jej, bo jest niewygodna. Dostałam też "komin" na zimne dni w kolorze błękitnym, który do niczego mi nie pasuje. Leży w pudle z czapkami i szalikami. Tak to jest z tymi prezentami, na które mamy bardzo ograniczone środki i nie wiemy co komuś kupić, a chcemy zrobić niespodziankę – dodaje. - Ja na przykład zawsze pytam, co kto chce dostać, albo składam propozycję prezentu do rozważenia i czekam na potwierdzenie. Niespodzianki w kwestii prezentu robię tylko wtedy, gdy osoba obdarowywana ewidentnie nic mi nie zasugeruje.
       - Dostałam kiedyś od szwagierki zaparzacz do herbaty, elegancki, dobrej firmy, ale nie podobał mi się, bo ja takich wynalazków nie używam – mówi Kasia. - Sprzedałam go na aukcji internetowej. Bezpieczniej już kupić kosmetyki albo zapytać  osobę, co by chciała dostać. Innym razem dostałam od bratowej peeling o zapachu cytrynowym, którego nie znoszę i wiem, że ona też nie lubi. Pewnie sama od kogoś dostała i mi oddała. Też go komuś dałam, ale szkoda było, bo był dobrej firmy.
       - Najgorszy prezent, jaki może być to skarpety – mówi Jakub. – Ja dostałem sporo nieudanych prezentów. Kiedyś dostałem używany komputer od dziadków, który po roku wybuchł. Pamiętam też tandetną biało-czarną czapkę, wełnianą i strasznie długą. Czasami dostawałem pod choinkę pieniądze. Najgorszy prezent, jaki może być. Albo używane biurko, które ciągle się psuło. A moja mama z kolei dostała kiedyś zestaw garnków. Najgorszy prezent dla osoby, która nienawidzi myć garów.
       Aneta dostała od teściowej torebkę w nie swoim stylu, Gabrysia, sztuczną pościel i obrus, które źle się prasują, a Agata sweter z puszkiem, w którym wyglądała jak śnieżynka, a także żółtą barchanową piżamę w rozmiarze XXL, a Marta małe radyjko, które przypominało wymarzoną MP3.
       A czy Tobie również zdarzyło się kiedyś otrzymać prezent, który latami kurzył się na półce?
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama