Jak się okazuje niełatwo znaleźć odpowiednią osobę na to stanowisko. Nie skusiła dobra pensja ani doświadczenie, jakie można zdobyć podczas pracy u boku prezydenta. Jerzy Wilk postanowił zatem, że nie będzie szukał sekretarza miasta.
Ostatnią osobą, która pełniła tę funkcję był Jarosław Lango, który z początkiem grudnia 2011 r. został kierownikiem w Zarządzie Budynków Komunalnych. Od tego czasu cały czas istnieje wakat na to stanowisko, a cztery konkursy (trzy ogłoszone za prezydenta Nowaczyka, a jeden w grudniu ub.r.) nie przyniosły rozstrzygnięcia.
Bo jak się okazuje trudno znaleźć taką osobę, która spełniałaby wszystkie wymagania. A są one niemałe - trzeba mieć ukończone studia prawnicze bądź administracyjne a prawo samorządowe w małym palcu, taka osoba musi znać techniki legislacji i mieć spore doświadczenie w pracy urzędniczej, a przede wszystkim musi być apolityczna i cieszyć się nieposzlakowaną opinią. Jak mówił w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego – "to taki najlepiej wyszkolony i wykształcony urzędnik, który trzyma urząd w garści". W zamian taka osoba otrzymałaby pensję w wysokości 8,6 tys. zł brutto plus dodatki specjalne i z tytułu wysługi lat.
– Prezydent podjął decyzję, że na razie nie będzie ogłaszał konkursu na sekretarza miasta – mówi Monika Borzdyńska, rzeczniczka Jerzego Wilka i tak tłumaczy tę decyzję: – Po prostu poprzednie konkursy pokazały, że bardzo trudno jest znaleźć odpowiednią osobę na to miejsce. A chcemy, aby była to osoba, która pod każdym względem spełnia te wysokie wymogi.
Bo jak się okazuje trudno znaleźć taką osobę, która spełniałaby wszystkie wymagania. A są one niemałe - trzeba mieć ukończone studia prawnicze bądź administracyjne a prawo samorządowe w małym palcu, taka osoba musi znać techniki legislacji i mieć spore doświadczenie w pracy urzędniczej, a przede wszystkim musi być apolityczna i cieszyć się nieposzlakowaną opinią. Jak mówił w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego – "to taki najlepiej wyszkolony i wykształcony urzędnik, który trzyma urząd w garści". W zamian taka osoba otrzymałaby pensję w wysokości 8,6 tys. zł brutto plus dodatki specjalne i z tytułu wysługi lat.
– Prezydent podjął decyzję, że na razie nie będzie ogłaszał konkursu na sekretarza miasta – mówi Monika Borzdyńska, rzeczniczka Jerzego Wilka i tak tłumaczy tę decyzję: – Po prostu poprzednie konkursy pokazały, że bardzo trudno jest znaleźć odpowiednią osobę na to miejsce. A chcemy, aby była to osoba, która pod każdym względem spełnia te wysokie wymogi.
mw