Z powodu deszczu tylko dwa elbląskie przedszkola miały okazję zaprezentować się podczas imprezy w parku Dolinka "Stumilowy krok przedszkolaka w 2001 r.". Zabawę przerwano, a dzieci w strugach deszczu umykały do swoich przedszkoli.
Impreza "Stumilowy krok przedszkolaka w 2001 r." zapowiadała się wspaniale. Ponad 600 sześciolatków z 33 przedszkoli, przebranych we wspaniałe kolorowe kostiumy, z krepinowymi kwiatkami w dłoniach zebrało się przed Urzędem Miejskim, aby zaprosić prezydenta miasta do wspólnej zabawy. Chwilę później barwny korowód pilotowany przez policję i straż miejską wyruszył ulicami miasta do amfiteatru w parku Dolinka.
Festyn zainaugurował wiceprezydent Elbląga Marek Gliszczyński. Po krótkim powitaniu zebranych sześciolatków, przyszedł czas na występy. Niebo jednak chmurzyło się coraz bardziej.
- Nawet słonko, widząc wasze wspaniałe kolorowe stroje i tyle uśmiechniętych buź schowało się zawstydzone za chmurami - mówił Marek Gliszczyński. - Mam nadzieję, że jednak deszcz nie zepsuje nam zabawy.
Nadzieje wiceprezydenta nie sprawdziły się. W połowie występu drugiego w kolejności przedszkola z nieba zaczęły padać krople deszczu. Najpierw powolutku, potem coraz mocniej, przechodząc w ulewę. Dzieciom nie udało się schronić przed wodą. Przemoknięte i zmarznięte musiały umykać do swoich przedszkoli.
Organizatorzy zapowiadają, że impreza odbędzie się, tylko w innym terminie, o którym dzieci zostaną poinformowane.
- Organizatorzy powinni pomyśleć o tym, aby taki festyn zorganizować w zamkniętym pomieszczeniu - komentowali nauczyciele. - Dzieci tyle serca i pracy włożyły w przygotowanie programów artystycznych i strojów, a teraz nawet nie miały okazji się zaprezentować.
W ubiegłym roku, podczas festynu "Stumilowy krok przedszkolaka w 2000 r." pogoda również nie sprzyjała przedszkolakom. Przez cały dzień wiał zimny wiatr, a momentami popadywał deszcz.
Zobacz także "Kolorowe przedszkolaki"
Festyn zainaugurował wiceprezydent Elbląga Marek Gliszczyński. Po krótkim powitaniu zebranych sześciolatków, przyszedł czas na występy. Niebo jednak chmurzyło się coraz bardziej.
- Nawet słonko, widząc wasze wspaniałe kolorowe stroje i tyle uśmiechniętych buź schowało się zawstydzone za chmurami - mówił Marek Gliszczyński. - Mam nadzieję, że jednak deszcz nie zepsuje nam zabawy.
Nadzieje wiceprezydenta nie sprawdziły się. W połowie występu drugiego w kolejności przedszkola z nieba zaczęły padać krople deszczu. Najpierw powolutku, potem coraz mocniej, przechodząc w ulewę. Dzieciom nie udało się schronić przed wodą. Przemoknięte i zmarznięte musiały umykać do swoich przedszkoli.
Organizatorzy zapowiadają, że impreza odbędzie się, tylko w innym terminie, o którym dzieci zostaną poinformowane.
- Organizatorzy powinni pomyśleć o tym, aby taki festyn zorganizować w zamkniętym pomieszczeniu - komentowali nauczyciele. - Dzieci tyle serca i pracy włożyły w przygotowanie programów artystycznych i strojów, a teraz nawet nie miały okazji się zaprezentować.
W ubiegłym roku, podczas festynu "Stumilowy krok przedszkolaka w 2000 r." pogoda również nie sprzyjała przedszkolakom. Przez cały dzień wiał zimny wiatr, a momentami popadywał deszcz.
Zobacz także "Kolorowe przedszkolaki"
IG