W lasach regionu elbląskiego i na Żuławach przybywa wilków. Zwierzęta nadciągają ze Wschodu, uciekając przed myśliwymi.
Przez wiele lat na terenie byłego województwa elbląskiego wilk był rzadkością. Ostatnio ich liczba jednak wzrosła - Polski Związek Łowiecki szacuje, że z dwóch-trzech do co najmniej dziesięciu sztuk.
- Wilki migrują, bo na Łotwie i w Estonii myśliwi mogą na nie polować bez ograniczeń, a w Polsce są pod całkowitą ochroną - tłumaczy Wieńczysław Tylkowski, łowczy okręgu elbląskiego PZŁ. - Niedaleko Nowego Stawu, Malborka i na Żuławach, co niespotykane, były przypadki zagryzienia zwierząt domowych - owiec i jałówek. To, że liczba wilków zwiększa się, potwierdzają także myśliwi i leśnicy z lasów kadyńskich, braniewskich oraz z nadleśnictw: Zaporowo i Elbląg.
Wiele wskazuje na to, że w naszym regionie wilków nadal będzie przybywać.
- Odczują to na pewno choćby sarny i jelenie, może też dochodzić do kolejnych ataków na zwierzęta hodowlane - dodaje Wieńczysław Tylkowski.
- Wilki migrują, bo na Łotwie i w Estonii myśliwi mogą na nie polować bez ograniczeń, a w Polsce są pod całkowitą ochroną - tłumaczy Wieńczysław Tylkowski, łowczy okręgu elbląskiego PZŁ. - Niedaleko Nowego Stawu, Malborka i na Żuławach, co niespotykane, były przypadki zagryzienia zwierząt domowych - owiec i jałówek. To, że liczba wilków zwiększa się, potwierdzają także myśliwi i leśnicy z lasów kadyńskich, braniewskich oraz z nadleśnictw: Zaporowo i Elbląg.
Wiele wskazuje na to, że w naszym regionie wilków nadal będzie przybywać.
- Odczują to na pewno choćby sarny i jelenie, może też dochodzić do kolejnych ataków na zwierzęta hodowlane - dodaje Wieńczysław Tylkowski.
SZ