Przynajmniej tak twierdzi Jan Sołtys, który pełni obowiązki dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Akcja „Zima” rozpoczęła się w Elblągu 4 listopada i potrwa do końca marca. Chyba, że warunki pogodowe wymuszą skrócenie lub wydłużenie działań, które mają umożliwić płynność ruchu w mieście.
- Kiedy przewidujemy trudności w ruchu, w newralgicznych miejscach miasta, na mostach, najważniejszych skrzyżowaniach, podjazdach zaczynamy posypywanie solą przed opadami śniegu – mówi Jan Sołtys.
Odśnieżanie w mieście zaczyna się w momencie, kiedy śnieg zaczyna padać.
- Nie można czekać do momentu, aż przestanie, bo wtedy miasto będzie sparaliżowane – dodaje p.o. dyrektora spółki
MPO ma osiem pługo- posypywarek i osiem pługów, które mają sobie poradzić z odśnieżeniem blisko 100 km dróg pierwszej kolejności odśnieżania. Swój sprzęt mają też pozostałe firmy konsorcjum.
- Na przyszły sezon zimowy chcemy kupić bardziej nowoczesne pługo-posypywarki z automatycznym systemem regulowania ilości sypanych środków chemicznych. Przyniesie to oszczędności dla spółki i miasta – zapowiada Jan Sołtys.
Pługo- posypywarki mogą wziąć „na raz” pięć ton soli (lub piasku albo mieszanki soli z piaskiem). Zużycie to ok. 1 kg soli na metr kwadratowy. Obecnie przedsiębiorstwo ma w zapasie 60 ton soli, które mają wystarczyć na kilka dni.
- W razie wyczerpywania się zapasów dostawca na bieżąco dostarczy nam każdą ilość soli. Nie chcemy robić dużych zapasów, bo to są „zamrożone” pieniądze – uspokaja Jan Sołtys.
Ilość wysypywanej soli można regulować. Pługo – posypywarki mogą sypać na jezdnię sól, sól mokrą, piasek i mieszankę soli i piasku. Najbardziej skuteczne, ale i najbardziej kosztowne, jest sypanie mokrą solą.
- Sól w pługo-posypywarce jest zraszana 20 - procentowym roztworem soli w wodzie. Taka mieszanka najszybciej rozpuszcza śnieg – tłumaczy Jan Sołtys.
Niestety nie wszystkie drogi będą posypywane solą. Przyczyna: koszty.
- Tona soli kosztuje ponad 200 zł – wyjaśnia Jan Sołtys. - Jeżeli nie wysypiemy jej w okresie zimowym, to jest to ewidentna strata.
Piasek jest około dziesięć razy tańszy. W związku z tym drogi trzeciej kolejności odśnieżania będą posypywane głównie piaskiem. Piasek nie rozpuszcza śniegu, powoduje tylko, że samochody się nie ślizgają.
Podejmowane działania zależą od warunków pogodowych. W trakcie dużych opadów najpierw na drogi wyjeżdżają pługi, które odgarniają śnieg na boki. Najbardziej skutecznym sposobem jest wyjazd tzw. „trójką” - trzy pługi w szyku wachlarzowym odśnieżają całą szerokość jezdni. W ten sposób w ciągu kilu minut można odśnieżyć najważniejsze ulice w mieście. Pługo-posypywarki jadą jednak ok. 30 km na godzinę i za nimi tworzy się korek. Dopiero na cienką warstwę śniegu sypie się sól, piasek lub mieszankę. A duże ilości śniegu na poboczach odwozi się na składowiska wskazane przez Urząd Miasta. Przy czym należy zauważyć, że w newralgicznych miejscach miasta (mosty, podjazdy, główne skrzyżowania) sól sypie się również podczas dużych opadów.
- Nasze działania zależą od konkretnych warunków pogodowych – mówi dyrektor MPO.
Drogi drugiej kolejności (65 km) mogą być nieprzejezdne w okresie sześciu godzin od końca opadów. Pozostałe drogi (trzecia kolejność odśnieżania; 48 km) będą odśnieżane w ramach potrzeby. W kwietniu rozpoczną się prace pn. „sprzątanie po zimie”. Na ulice wyjadą samochody mające wyczyścić drogi z pozimowego piasku.
Mieszkańcy mogą zgłaszać interwencje w zakresie zimowego utrzymania dróg pod nr telefonu: 882 – 128 – 656 lub 55 232 42 57 wew. 47 lub wew 39. Trzeba pamiętać, że MPO wraz z pozostałymi firmami konsorcjum odpowiadają tylko za przejezdność dróg miejskich. Za pozostałe drogi i chodniki odpowiadają ich właściciele. Również za chodniki miejskie, położone przy nieruchomości, odpowiadają właściciele lub zarządcy tychże nieruchomości.