Dziś (7 października) rano w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Elblągu opublikowane zostało ogłoszenie o konkursie na zastępcę dyrektora Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki. Jednak zanim potencjalni zainteresowani zdążyli się z nim zapoznać... zniknęło. Dlaczego? - Przeprowadziłem kilka rozmów z pracownikami i być może nastąpi awans wewnętrzny – wyjaśnia prezydent Jerzy Wilk. - Wolę takie rozwiązanie niż wyciąganie królika z kapelusza.
W wyniku reformy prezydenckiej, kultura połączyła się ze sportem i turystyką. Szefem połączonego departamentu został Leszek Sarnowski, a jego prawą ręką od kultury - Joanna Buzderewicz. Pozostaje wakat na stanowisku zastępcy ds. sportu. I tu – posługując się terminologią sportową – nastąpił dziś falstart. Rano bowiem w BIP-ie Urzędu Miejskiego opublikowane zostało ogłoszenie o konkursie na to stanowisko, które po kilku godzinach... zniknęło. Dlaczego?
- Nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło – zapewnia prezydent Elbląga Jerzy Wilk. - Przeprowadziłem kilka rozmów w tej sprawie i być może nastąpi awans wewnętrzny w tym departamencie. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Boję się przypadkowych nominacji – przyznaje prezydent – i dlatego, jeżeli ktoś z pracowników tego departamentu ma duże doświadczenie i spełniałby te warunki to lepiej niech on zmierzy się z tym problemem. Kadencja jest krótka – zauważa Jerzy Wilk. - Trzeba postępować rozważnie. A ja ufam pracownikom i jeżeli oni dadzą sobie radę, wolę takie rozwiązanie niż wyciąganie królików z kapelusza.
Czy zatem opublikowane dziś ogłoszenie o konkursie należy uznać za niebyłe?
- Raczej tak, ale jutro rano będę prowadził kolejne rozmowy na ten temat – kończy prezydent.
- Nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło – zapewnia prezydent Elbląga Jerzy Wilk. - Przeprowadziłem kilka rozmów w tej sprawie i być może nastąpi awans wewnętrzny w tym departamencie. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Boję się przypadkowych nominacji – przyznaje prezydent – i dlatego, jeżeli ktoś z pracowników tego departamentu ma duże doświadczenie i spełniałby te warunki to lepiej niech on zmierzy się z tym problemem. Kadencja jest krótka – zauważa Jerzy Wilk. - Trzeba postępować rozważnie. A ja ufam pracownikom i jeżeli oni dadzą sobie radę, wolę takie rozwiązanie niż wyciąganie królików z kapelusza.
Czy zatem opublikowane dziś ogłoszenie o konkursie należy uznać za niebyłe?
- Raczej tak, ale jutro rano będę prowadził kolejne rozmowy na ten temat – kończy prezydent.
A