Niby tylko blaszane budy ale jednak, w Elblągu wszystko się niszczy. Klimatyczne zakupy z duszą u prywatnych sprzedawców zastąpiły robo-sztuczne markety. Zakładów produkcyjnych też z roku na rok coraz mniej i jedynym sposobem na "zarobek" wydaje się zatrudnienie w jednym z tych marketów :/