UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • O pomstę do nieba woła pomysł, aby część gastronomiczną owej studniówki przygotowywał lokal gastronomiczny. Czy to znaczy, że przyszli technicy gastronomii, nie potrafią jeszcze, na pół roku przed egzaminem zawodowym, przygotować sobie nawet prostych potraw? Proszę nie tłumaczyć się koniecznością przygotowania dużej ilości jedzenia i brakiem czasu. Macie w szkole odpowiednie zaplecze, nauczycieli zawodu, zajęcia warsztatowe uczniów niższych klas. Można było to wszystko zgrać. Trzeba tylko trochę chęci.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    10
    obserwatorka(2018-01-21)
  • Wystarczająco dużo było spraw do załatwienia związanego z tym wyjątkowym dniem, jakim jest studniówka. Łatwo jest powiedzieć "mogliście wziac catering ze szkoły.. ale to wiąże się z dodatkowymi trudnościami. Po pierwsze 4 klasy nie mają już od roku zajęć praktycznych, po drugie każda klasa praktykująca ma na każdy dzień zaplanowana produkcję, czy to jest produkcja obiadowa, czy bufetowa, czy na zamówienie, a mamy tylko 5 pracowni + kuchnia główna. Byśmy musieli robić to chyba w godzinach wieczornych. Po trzecie szkoła nie posiada "transportu", jeśli jakaś produkcja, wyroby garmażeryjne czy też cukiernicze są zamawiane, wówczas odbiór jest osobisty, po czwarte istnieje też kwestia obsługi bankietu.. uczniowie się uczą, więc na każdym bankiecie są pod opieką technologa żywienia. Myślę iż nie byłoby to miłe żeby nauczyciel zamiast zabawy miał pilonowac cały proces wydawania dań konsumentom.. catering jaki wybraliśmy na ten dzień nie powalał.. jedzenie było jałowe, w szczególności zupa, danie główne to trochę "czasy przedszkolne" tak to danie wyglądało, niektórzy mieli spalone mięsa, przystawki były w miarę okej pomijając pasty na chlebku kamiennym, ja rozumiem sucharki sucharami, ale można było zęby sobie połamać. Obsługa była wporzadku. Chciałabym sprostować czyjąś wypowiedz. Najlepiej zacząć od obserwowania własnej osoby, to był nasz dzień i my najlepiej wiedzieliśmy jak ma ten dzień wyglądać. Równie dobrze można było się przyczepić że fototechnicy nie mogli robić zdjęć, nagrywać filmów podczas balu.. *ups*. Kończąc już dziękujemy za "super rady" zapraszamy do szkoły na obiadzik, ta część nie prosi o pomstę do nieba. Dużo ludzi z zewnątrz przewija się przez naszą sale konsumencka, więc chyba nie jest źle ;) Pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    opomstetojawolam.niekrytykrytyk(2018-01-23)
  • A czy paniusia nie potrafi pomyśleć ze gary chcą odpocząć od garów i chcą isc gdzieś aby im podano do stołu? Takie komentarze wypisują głupie baby które się nudzą i siedzą na kuroniówce. Ps. Egzamin zawodowy zdałem rok temu
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    Maturzysta(2018-01-24)
  • Oni poszli się bawić a nie gotować posrana idiotko z kompleksem
Reklama