Budowa szybkiej linii łączącej odległe dzielnice miasta czy rozwinięta komunikacja podmiejska, która miałaby docierać aż do... Trójmiasta – takie rozwiązania zaproponował Michał Missan, kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta miasta. Swoje pomysły dorzucił również Robert Turlej, radny PO.
Obecnemu radnemu marzy się również komunikacja podmiejska w ramach komunikacji miejskiej.
- Po oddaniu do użytku drogi S7 czas dojazdu do Gdańska wyniesie pół godziny. Tyle samo jedziemy niektórymi liniami wewnątrz miasta. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby powstała taka linia jadąca z Zawady do Gdańska – mówił Missan. - W latach 90. był taki pomysł, żeby Szybka Kolej Miejska jeździła do Elbląga co godzinę, ale on upadł. Proponuję skomunikowanie Trójmiasta z Elblągiem za pomocą busów czy autobusów, myślę, że powinniśmy korzystać z tego, że mieszkamy tak blisko. To może skutkować tym, że miasto nie będzie się tak szybko wyludniało.
Kandydat na prezydenta odniósł się również do sprawy nowych wagonów tramwajowych, które zamówiło miasto.
- Ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia wynika, że będzie klimatyzacja, ale tylko tam, gdzie siedzi motorniczy. Oczywiście, to bardzo dobrze, bo ten człowiek spędza tam cały dzień pracy, ale co z mieszkańcami? - pytał Michał Missan.
Z kolei Robert Turlej, radny Platformy Obywatelskiej, uważa, że w mieście przydałaby się jeszcze jedna linia tramwajowa.
- Ostatnio otwarty został nowy odcinek torowiska wzdłuż ul. 12 Lutego, co kosztowało ponad 10 mln zł. W związku z tym przetrasowano linię nr 4 i 5. Część mieszkańców, którzy dojeżdżają z pl. Słowiańskiego straciło szybki dojazd do centrum – mówił podczas czwartkowego (6 września) spotkania. - Dlatego proponujemy wprowadzenie dodatkowej linii T6, która robiłaby pętlę. Zaczynałaby na ul. Ogólnej, jechałaby przez ul. Królewiecką, przez pl. Słowiański i wracała na ul. Ogólną tą samą trasą co linia nr 4. Tego brakuje, byłoby to uzupełnienie tego, co jest obecnie. Będą cztery nowe wagony, więc nie powinno być problemy z taborem.
Turlej przekonywał, że dobrym rozwiązaniem dla miasta mogą być węzły przesiadkowe.
- Jeśli popatrzymy na plan miasta, to układ tramwajowy stanowi główną oś komunikacyjną. Powinien on pozwalać na szybki dojazd z północy na południe, natomiast autobusy powinny dowozić mieszkańców do węzłów przesiadkowych, żeby mogli się przesiąść w tramwaje. Trasy nie powinny się dublować – wyjaśniał Robert Turlej. - Takich węzłów byłoby pięć: na Ogólnej, przy centrum handlowym Ogrody, na pl. Słowiańskim, na dworcu i w centrum. Byłyby to miejsca, w których mieszkaniec mógłby wygodnie dokonać przesiadki, z autobusu na autobus, z autobusu na tramwaj, czy z tramwaju na tramwaj. Ideałem jest to, by w takich miejscach powstały przystanki zintegrowane.
Radny PO dodał również, że trzeba przyjrzeć obecnym rozkładom jazdy.
- Porównałem dwie linie autobusowe - 7 oraz 12, które na odcinku pomiędzy pl. Słowiańskim a pętlą na ul. Ogólnej jadą tak samo. Również i godziny odjazdów są praktycznie takie same, wyjeżdżają z przystanków w odstępie minutowym, może dwuminutowym. Bolączką naszego miasta jest to, że wiele autobusów jeździ "stadami", po takich samych trasach - mówił Robert Turlej.