I gdzie teraz jest towarzysz Koliński? Zawsze go było pełno pod newsami dotyczącymi polityki, ta jego prymitywna krytyka i atencyjny awatar był wszędzie. A teraz? Santa Fatima było i ni ma. .. Przynajmniej ta jego żałosna autopromocja się już skończy. To niezaprzeczalny plus końca okresu przedwyborczego.