19-letni Kamil G. oraz 24-letni Krzysztof K. zostali zatrzymani przez policjantów po tym, jak wywołali awanturę z ochroną lokalu oraz kierowali groźby podpalenia lokalu. Obaj byli pijani.
Policjanci w nocy z soboty na niedzielę zostali wezwani na interwencje do jednego z lokali przy ul. Gwiezdnej. Tam około godziny 2 w nocy dwóch mężczyzn miało kierować groźby spalenia lokalu. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, ochrona wskazała stojących nieopodal mężczyzn. Na widok patrolu wbiegli oni do jednej z bram, po czym po chwili wyszli stamtąd, wykrzykując wyzwiska, m.in. pod adresem funkcjonariuszy. Jeden z mężczyzn trzymał w ręce metrowy kij, drugi wymachiwał zaciśniętymi pięściami. Wezwania do zachowania się zgodnego z prawem nie pomogły, pomogły natomiast chwyty obezwładniające oraz kajdanki. 19-letni Kamil G. oraz 24-letni Krzysztof K. po chwili znaleźli się w radiowozie z założonymi na ręce kajdankami. Obaj byli agresywni i chyba do końca nie wierzyli w to, że spędzą resztę nocy w policyjnym areszcie.
Gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty m.in. kierowania gróźb podpalenia lokalu oraz znieważenia funkcjonariuszy. Teraz odpowiedzą za swoje czyny przed sądem.
Gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty m.in. kierowania gróźb podpalenia lokalu oraz znieważenia funkcjonariuszy. Teraz odpowiedzą za swoje czyny przed sądem.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu