Policjanci zatrzymali dwie osoby, które miały „coś wspólnego” z zakupami, jakie chciała zrobić w osiedlowym sklepie Anna S., a właściwie z pieniędzmi, którymi się posługiwała. Kobieta usiłowała zapłacić za towar podrobionym banknotem o nominale 50 zł. Ekspedientka zorientowała się, gdyż dzień wcześniej przyjęła od niej taki sam banknot. Ich numery seryjne były identyczne.
Zatrzymana na miejscu 41-letnia Anna S. na początku chciała uciekać. Kobieta została przytrzymana w sklepie do przyjazdu patrolu policji. Miała przy sobie jeszcze trzy podrobione banknoty o nominale 50 złotych. Zgniotła je i wrzuciła pod sklepową ladę. Banknoty te zabezpieczyli policyjni technicy. Okazało się, że wszystkie pochodziły z tej samej serii. Mając jeden prawdziwy banknot dokonano więc powielenia go.
Dzień wcześniej Anna S. w tym samym sklepie kupiła butelkę wódki, piwo oraz ciastka. Rozochocona łatwością zakupów postanowiła następnego dnia powtórzyć całą procedurę. Nie wiedziała jednak, że w sklepie zorientowano się już, iż banknot, którym płaciła był fałszywy.
Policjanci w tej sprawie zatrzymali wczoraj dwie kolejne osoby: kobietę i mężczyznę. Dziś trwa ich przesłuchanie. Zabezpieczono także drukarkę, na której najprawdopodobniej powstały fałszywki. Za wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy Kodeks Karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. Podrabianie pieniędzy zagrożone jest karą nawet do 25 lat więzienia. Do sprawy wrócimy.
Dzień wcześniej Anna S. w tym samym sklepie kupiła butelkę wódki, piwo oraz ciastka. Rozochocona łatwością zakupów postanowiła następnego dnia powtórzyć całą procedurę. Nie wiedziała jednak, że w sklepie zorientowano się już, iż banknot, którym płaciła był fałszywy.
Policjanci w tej sprawie zatrzymali wczoraj dwie kolejne osoby: kobietę i mężczyznę. Dziś trwa ich przesłuchanie. Zabezpieczono także drukarkę, na której najprawdopodobniej powstały fałszywki. Za wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy Kodeks Karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. Podrabianie pieniędzy zagrożone jest karą nawet do 25 lat więzienia. Do sprawy wrócimy.
podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu