Po raz trzeci na wokandę trafi sprawa Tomasza M. oskarżonego o śmiertelne pobicie półtorarocznego Szymonka. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok skazujący mężczyznę na karę 7 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Proces ruszy w kwietniu.
Tomasz M. został już dwukrotnie skazany przez elbląską Temidę. W pierwszym procesie (wyrok zapadł w grudniu 2009 r.) sąd przychylił się do wersji oskarżonego i za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka wymierzył mu karę dwóch lat pozbawienia wolności. Uchylił także decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Odwołanie od wyroku złożyła elbląska prokuratura. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał ponowne rozpoczęcie procesu.
W sierpniu 2010 r. oskarżony "zniknął". Rozpoczęły się międzynarodowe poszukiwania. W listopadzie Tomasz M. został zatrzymany na terenie Niemiec i przekazany stronie polskiej. Drugi proces rozpoczął się 12 stycznia 2011 r. Ponownie przedstawiono materiał dowodowy, wysłuchano świadków oraz opinii biegłych. 8 sierpnia 2011 r. zapadł wyrok skazujący Tomasza M. na karę 7 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności za śmiertelne pobicie półtorarocznego Szymonka. Tym razem apelację złożyła obrona.
21 grudnia 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał sądowi pierwszej instancji, aby jeszcze raz zapoznał się z materiałem dowodowym w tej sprawie. Uchylił także areszt zastosowany wobec Tomasza M. Mężczyzna otrzymał policyjny dozór i może odpowiadać z wolnej stopy.
Sąd Apelacyjny zalecił uzupełnienie materiału dowodowego, załączenie psychologicznej opinii ws. Tomasza M., nakazał ponowną ocenę wyjaśnień oskarżonego, a także dopuścił możliwość przeprowadzenia eksperymentu w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii (chodzi o to, czy przebywająca w pokoju obok matka Szymonka mogła bądź nie mogła usłyszeć upadek oskarżonego z dziekciem na ręku - tak zdarzenie realcjonował Tomasz M.).
- Proces jest trudny, poszlakowy, a w takich wypadkach nie dające się usunąć wątpliwości, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego (zasada In dubio pro reo) - wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowegow Elblągu. - Proces rozpocznie się 25 kwietnia.
Półtoraroczny Szymonek zmarł 29 grudnia 2008 r. w mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiej. Według biegłych, przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążenia, która wystąpiła na skutek krwotoku do jamy brzusznej z uszkodzonej wątroby oraz stłuczenie serca. Nie potrafili jednak z całą pewnością określić mechanizmu powstania tych obrażeń. Za najbardziej prawdopodobną wersję przyjęli co prawda uderzenie pięścią lub nogą w dolną część klatki piersiowej malucha, ale nie wykluczyli, że obrażenia powstały na skutek przewrócenia się na dziecko osoby dorosłej. A taką wersję wydarzeń przedstawił oskarżony.
W sierpniu 2010 r. oskarżony "zniknął". Rozpoczęły się międzynarodowe poszukiwania. W listopadzie Tomasz M. został zatrzymany na terenie Niemiec i przekazany stronie polskiej. Drugi proces rozpoczął się 12 stycznia 2011 r. Ponownie przedstawiono materiał dowodowy, wysłuchano świadków oraz opinii biegłych. 8 sierpnia 2011 r. zapadł wyrok skazujący Tomasza M. na karę 7 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności za śmiertelne pobicie półtorarocznego Szymonka. Tym razem apelację złożyła obrona.
21 grudnia 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał sądowi pierwszej instancji, aby jeszcze raz zapoznał się z materiałem dowodowym w tej sprawie. Uchylił także areszt zastosowany wobec Tomasza M. Mężczyzna otrzymał policyjny dozór i może odpowiadać z wolnej stopy.
Sąd Apelacyjny zalecił uzupełnienie materiału dowodowego, załączenie psychologicznej opinii ws. Tomasza M., nakazał ponowną ocenę wyjaśnień oskarżonego, a także dopuścił możliwość przeprowadzenia eksperymentu w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii (chodzi o to, czy przebywająca w pokoju obok matka Szymonka mogła bądź nie mogła usłyszeć upadek oskarżonego z dziekciem na ręku - tak zdarzenie realcjonował Tomasz M.).
- Proces jest trudny, poszlakowy, a w takich wypadkach nie dające się usunąć wątpliwości, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego (zasada In dubio pro reo) - wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowegow Elblągu. - Proces rozpocznie się 25 kwietnia.
Półtoraroczny Szymonek zmarł 29 grudnia 2008 r. w mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiej. Według biegłych, przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążenia, która wystąpiła na skutek krwotoku do jamy brzusznej z uszkodzonej wątroby oraz stłuczenie serca. Nie potrafili jednak z całą pewnością określić mechanizmu powstania tych obrażeń. Za najbardziej prawdopodobną wersję przyjęli co prawda uderzenie pięścią lub nogą w dolną część klatki piersiowej malucha, ale nie wykluczyli, że obrażenia powstały na skutek przewrócenia się na dziecko osoby dorosłej. A taką wersję wydarzeń przedstawił oskarżony.
A