22-letni Mateusz W., mieszkaniec podelbląskiej miejscowości, podając się za strażnika miejskiego zaczepiał najczęściej dzieci i zabierał im telefony komórkowe. Wyjaśniał na przykład, że to na poczet mandatu za strzelanie z petard. Teraz fałszywy strażnik odpowie przed sądem.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, mężczyzna swój proceder prowadził w różnych miejscach Elbląga. Działał od listopada do końca grudnia 2008 roku.
- Na swoje ofiary wybierał dzieci w wieku 12-13 lat – mówi ST. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Zaczepiał je podając się za strażnika miejskiego, a następnie straszył np. wypisaniem mandatu. W jednym z przypadków zabrał dwóm 13-letnim chłopcom telefony komórkowe oraz pieniądze tłumacząc, że to pokryje wysokość mandatu za strzelanie z petard.
- Mężczyzna w taki, bądź podobny sposób wszedł w posiadanie kilku telefonów Komórkowych – kontynuuje post. Nowacki. - Wśród nich były aparaty o wartości przekraczającej 1000 złotych, ale również i starsze modele. 22-latek skradzione w ten sposób przedmioty spieniężał w lombardach.
Na chwilę obecną do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu wpłynęło sześć zgłoszeń od osób poszkodowanych przez fałszywego strażnika. Jak twierdzą policjanci, sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone, że zgłoszą się kolejni pokrzywdzeni.
Mateusz W. za swoje czyny odpowie przed sądem. Podszywanie się za funkcjonariusza oraz kradzieże zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli czyny mężczyzny zostaną zakwalifikowane jako oszustwo, będzie mu grozić kara nawet do 8 llat.
- Na swoje ofiary wybierał dzieci w wieku 12-13 lat – mówi ST. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Zaczepiał je podając się za strażnika miejskiego, a następnie straszył np. wypisaniem mandatu. W jednym z przypadków zabrał dwóm 13-letnim chłopcom telefony komórkowe oraz pieniądze tłumacząc, że to pokryje wysokość mandatu za strzelanie z petard.
- Mężczyzna w taki, bądź podobny sposób wszedł w posiadanie kilku telefonów Komórkowych – kontynuuje post. Nowacki. - Wśród nich były aparaty o wartości przekraczającej 1000 złotych, ale również i starsze modele. 22-latek skradzione w ten sposób przedmioty spieniężał w lombardach.
Na chwilę obecną do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu wpłynęło sześć zgłoszeń od osób poszkodowanych przez fałszywego strażnika. Jak twierdzą policjanci, sprawa jest rozwojowa i nie wykluczone, że zgłoszą się kolejni pokrzywdzeni.
Mateusz W. za swoje czyny odpowie przed sądem. Podszywanie się za funkcjonariusza oraz kradzieże zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli czyny mężczyzny zostaną zakwalifikowane jako oszustwo, będzie mu grozić kara nawet do 8 llat.
oprac. A