Urząd Miasta złoży w najbliższych dniach powiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłą pracownicę Centrum Pracy i Pomocy. Kobieta podejrzewana jest o zdefraudowanie 62 tysięcy złotych na szkodę budżetu miasta.
Sprawa wyszła na jaw podczas rutynowej wewnętrznej kontroli. Pracownica Centrum fałszowała przelewy, a pieniądze trafiały do jej kieszeni.
- W ciągu roku przeprowadzamy 34 kontrole finansowe miejskich jednostek budżetowych. Są one sprawdzane metodycznie raz na dwa lata - mówi Zbigniew Pater, skarbnik miejski. - Oprócz tego corocznie kontrolujemy 5 proc. losowo wybranych instytucji.
To pierwsza od wielu lat malwersacja w wykonaniu miejskiego urzędnika. Kobieta nie jest już pracownikiem Centrum Pracy i Pomocy: - Trudno nam się z nią skontaktować, od tygodni nie reaguje na wezwania w sprawie wyjaśnienia „zaginionych” pieniędzy - mówi Zbigniew Pater. - A że są to pieniądze publiczne, sprawa musi trafić do prokuratury.
- W ciągu roku przeprowadzamy 34 kontrole finansowe miejskich jednostek budżetowych. Są one sprawdzane metodycznie raz na dwa lata - mówi Zbigniew Pater, skarbnik miejski. - Oprócz tego corocznie kontrolujemy 5 proc. losowo wybranych instytucji.
To pierwsza od wielu lat malwersacja w wykonaniu miejskiego urzędnika. Kobieta nie jest już pracownikiem Centrum Pracy i Pomocy: - Trudno nam się z nią skontaktować, od tygodni nie reaguje na wezwania w sprawie wyjaśnienia „zaginionych” pieniędzy - mówi Zbigniew Pater. - A że są to pieniądze publiczne, sprawa musi trafić do prokuratury.
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska