czy skradziony telefon lub kwota strat jakie poniosla jego wlascicielka zostana jej zwrocone? czy tez jak zwykle policja puscic bandyte wolno i nie bedzie on musial wyplacac pieniedzy za skradzione mienie? czekam na komentarz w tej sprawie od oficera prasowego. bowiem wiekszosc przypadkow jakie znam wlasnie wyglada tak ze zlapia zlodzieja a poszkodowany i okradziony i tak nie dostaje zwrotu mienia ani pieniedzy a zlodzieja puszczaja wolno i dalej kradnie
bandyta kto ktoś kto grasuje na drogach i dla rabunku uśmierca. a pomieniony to złodziejaszek całkiem mizerny w stosunku do np Szpicbródki, czy też tych którzy muszą odejść - a ani myślą.