UWAGA!

Oskarżony zbyt chory, by stawić się w sądzie?

 Elbląg, Proces mężczyzn oskarżonych o handel dopalaczami nie może ruszyć, bo jeden z nich ... się rozchorował
Proces mężczyzn oskarżonych o handel dopalaczami nie może ruszyć, bo jeden z nich ... się rozchorował (fot. arch. AD)

Nadal nie może ruszyć proces mężczyzn oskarżonych o handel dopalaczami. Jeden z nich utrzymuje, że z powodów zdrowotnych nie może stawić się w sądzie. W maju przesłał dwutygodniowe zwolnienie lekarskie, dziś (8 czerwca) ... trzymiesięczne. Sędzia zdecydował więc o przesłuchaniu biegłego medyka, który ma określić, ile ostatecznie czasu zajmie Jakubowi G. powrót do zdrowia.

W całej Polsce walka z dopalaczami przypomina walkę z wiatrakami. Sanepid kontroluje "pachnące" sklepy, rekwiruje towar, nakłada kary, ale nic to nie daje. Za chwilę, jak grzyby po deszczu, wyrastają nowe sklepy, z nowym asortymentem i biznes kręci się dalej.
       W Elblągu walkę z dopalaczami od lat prowadzi Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny. To on w listopadzie 2013 r. złożył w Prokuraturze Rejonowej zawiadomienie o bezpośrednim narażeniu życia lub zdrowia klientów "pachnącego domku" poprzez sprzedaż produktów zawierających związki wyczerpujące pojęcie środek zastępczy tzw. dopalacze. Poprzez niewłaściwe zażywanie tych środków [jest bowiem na nich etykieta informująca, że są to środki nie do spożycia, a młodzi je palą, jedzą lub wąchają – red.] dochodziło do hospitalizacji, głównie młodych ludzi.
       Karty choroby osób pokrzywdzonych zostały przekazane biegłym z zakresu medycyny sądowej i toksykologii Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. To oni mieli wypowiedzieć się na temat szkodliwości tych specyfików dla zdrowia. I zabrali decydujący głos. Na liście pokrzywdzonych jest 29 osób.
       Prokuratura postawiła zarzuty dwóm mężczyznom: 28-letniemu Jakubowi G. i Szymonowi I. z Pabianic.
       - Zarzuty wprowadzania do obroty środków, które mogły zagrażać życiu i zdrowiu wielu osób, co potwierdzają opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej – uzupełniała Iwona Nienadowska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Będziemy chcieli wykazać, że do tego sklepu nie przychodziły osoby, które chciały kupić zapach do torebki czy do szafy, tylko po to, by kupić dopalacze w celu ich zażycia. Według biegłego chemika, jakiekolwiek spożycie tych środków powodowało rozstrój zdrowia.
       Póki co jednak prokuratura nie może niczego wykazać, bo do sądu nie stawiają się oskarżeni mężczyźni. Najpierw Szymon I., teraz Jakub G. Pierwszy, na wieść o możliwości tymczasowego aresztowania, zdecydował się ostatecznie na podróż do Elbląga. Drugi... zachorował.
       - Nieobecność Jakuba G. wynika z przyczyn losowych, których nie był on wstanie przewidzieć – mówił 11 maja jego obrońca, adwokat Piotr Krystoń. Jaka to choroba? - Niezaplanowana, nagła, której nie mógł uniknąć – tajemniczo uciął.
       Niedyspozycja Jakuba G. wynika ze złamania (?) ręki. Pierwszy lekarz wypisał dwutygodniowe zwolnienie i dziś (8 czerwca) musiał tłumaczyć sądowi, dlaczego tego typu schorzenie uniemożliwia oskarżonemu stawienie się przed obliczem Temidy. Niespodzianka przyszła po godzinie, kiedy to Szymon I. wręczył obrońcy kolejne L4 kolegi. Inny lekarz orzekł, że niedyspozycja zdrowotna Jakuba G. potrwa... trzy miesiące.
       Sędzia Wojciech Furman  docieka, skąd takie rozbieżności w czasie i w tym celu zdecydował o przesłuchaniu w charakterze świadka biegłego medyka z Łodzi. Na 22 lipca zaplanowano telekonferencję z Sądem Okręgowym w Łodzi.
       - Pierwsza opinia, co do możliwości stawiennictwa w sądzie oskarżonego różni się od tej złożonej dziś. Złożyłam więc wniosek o powołanie innego biegłego, który wydałby opinię wiążącą, kiedy i czy w ogóle oskarżony będzie mógł się w sądzie stawić - stwierdziła prokurator Nienadowska.
       Gry na czas dopatrują się już chyba wszyscy, ale dyrektor elbląskiego sanepidu cierpliwie czeka na rozpoczęcie procesu: - Dowodów mamy na tyle dużo, że nie ma wątpliwości, co do szkodliwości sprzedawanych przez oskarżonych środków - mówił Marek Jarosz. Dodał, że kara w tym przypadku jest sprawą drugorzędną: - Istotne jest to, by sąd uznał winę i to, że ten proceder jest przestępstwem.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • zatruł się swoim dziadostwem i jest chory
  • Niech weźmie jednego ze swoich dopalaczy i daje do sadu. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    c.ieciorka(2015-06-08)
  • Zaraz zaraz a od kiedy zwolnienie trzymiesieczne jest wypisywane tak od razu. .. .lekarza pod lupę trzeba wziaśc. .. po operacji wypisza nie caly miesiac a tu 3.. .smiechu kupa
  • Mojemu ojcu choremu na raka, wypisano ostatnio l4 do lipca, a tu ktoś ma l4 na 3mc?
  • Weźcie dajcie spokój... jeszcze bym takiemu podziękowała za selekcję naturalną. Sprzedaje coś co nie nadaje się do spożycia. Jak makchemia, jak większość marketów- kleje, farby i wszystko to samo. Trutka na szczury też dostępna od ręki. A wy się sądzicie nie wiem o co. Ma na opakowaniach napisane co trzeba. To głupota młodzieży,że bierze to ścierwo. Nieuwaga niedopilnowanie rodziców. Najlepiej zamknijmy sprzedaż choćby kreta do rur. Zapakuje w opakowanie napiszęże nie do spożycia a id.....ota zaniedbany przez rodziców i tak to weźmie. Sztuczny problem a tym pozwem to elblążkowo się ośmiesza na tle Polski. Wiadomo, że rozumny nastolatek nie weźmie tego. A i tych niedopalaczowych jest dużo
  • Wina rodziców. Faceta uniewinnić. Bo nie zrobił nic złego. Sprzedaje kolekcjonerskie eksponaty danych środków. I to tylko młodziak?w decyzja czy wezmą czy nie. Wielkie halo. Teraz rodzice pĺaczą. Mam nastoletniego syna i w życiu tego by nie wziął. Ale rodzice zawsze szukaja winnego. To p?źniej sklepy zaskarżycie, bo dzieciątko wącha budapren. Może warto zaczać od siebie i kontaktu z własnymi dziećmi drodzy rodzice. Bo inne dzieci jakoś dopalaczy nie biorą. I nie ma z tym problemu.
  • Jeszcze niech ktoś mi powie, że to łatwe udostępnienie środków odurzających. Drodzy rodzice- zaufajcie mi- dziecko kt?re ma swoje pasje, hobby, ma zainteresowanie rodziców w życiu- nie używa takich rzeczy. Winić możecie tylko siebie. Nikogo innego. Bo wasze dziecko jak zamkną dopalacze p?jdzie po klej żeby się nawąchać- do byle jakiego sklepu. Zadajmy sobie pytanie dlaczego sięgają po takie środki- szybko znajdziecie winę w sobie drodzy rodzice. Państwo dzieci wam nie wychowa. Z dzieckiem i nastolatkiem trzeba spędzać czas. Nauczcie się tego. Sprawę z dopalaczami macie z góry przegraną. Selekcja naturalna. Tak się to nazywa. Jeszcze powinniście płacić za każde leczenie po dopalaczach. Może nauczyłoby was to poświęcania czasu własnym dzieciom. Ja jako podatnik wolę pĺacić za leczenie chor?b płuc u palaczy niż gnojkow po dopalaczach. Dziękuje.
  • Popatrzcie na komentarze kilka artykulow wstecz. Nagle chyba wlasnie ci malolaci uzaleznieni domagaja sie legalizacji marichuany. A ja sobie nie zycze zeby taki po trawce wsiadal do auta. Chcesz cpac? Dopalacze? Cpaj. Zabij sie. Przysluzysz sie spoleczenstwu. Mniej nalogowcow ktorzy za dzialke du....py by dali
  • Na miejscu faceta olalabym i poszla na sprawe. I tak wygra. Sprzedaje to samo co makchemia, co na wiekszosci polek sklepowych. Tylko idi....ota wezmie wprowadzi to w organizm. Dziwie sie ze koles odwleka proces choroba. I tak nic mu nie grozi. Kazdy ma wolna wole i dzis moglbym isc do sklepu kupic domestos i sie go napic. Albo w aptece kupic syrop na kaszel i sie nim nacpac. Nie robie tego bo nie mam takiej potrzeby. Nie szukam doznan i podniet. A ci co tak oskarzaja niech dzieciaki rozwydrzone wysla lepiej na detoks na oddzial zamkniety i bedzie spokoj. Bo jak nie w dopalaczach to inaczej sie zaopatrza.
  • Znikna dopalacze to wasze dzieciory zaopatrza sie w inne srodki. Sami siebie pozwijcie do mopsu najlepiej. O brak opieki nad dziecmi.
  • 1) Nie istnieje takowa dziedzina kolekcjonerska !!! 2) Młodzież internetowa tzw. LTE nie zajmuje się obecnie żadnym znanym mi kolekcjonerstwem. ----- chociaż zdarzają się wyjatki (1 %) co budzi mój podziw dla rodziców tych młodych pasjonatów. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kolekcjonerwszystkiego(2015-06-08)
  • ta sprawa to absurd polskiego sadu, nie powinna w ogole do sadu trafic
Reklama