Mieszkam w Elblągu ale jako mieszkaniec nie mam prawa dowiedzieć sie o jaki lokal chodzi i kto lamie prawo. Gazeta pisze "W jednym z pomieszczeń na elbląskim Starym Mieście" Jak cos powiedziec zeby nic nie powiedziec. Chronicie przestepce boicie sie powiedziec bo Elblag jest zbyt maly? Jak tu ma byc dobrze gdy powiedziec slowo prawdy urasta do bohaterstwa.