Przed elbląskim Sądem Rejonowym toczy się proces przeciwko prezesowi spółki Halex Romanowi N. Biznesmen jest oskarżony o przywłaszczenie kilkudziesięciu samochodów ciężarowych i maszyn o wartości ponad 11 milionów 500 tysięcy zł.
Prokuratura zarzuciła Romanowi N., iż jako prezes firmy Halex w październiku i listopadzie 1999 roku zagarnął m.in. 26 samochodów marki Scania, tyle samo przyczep samochodowych oraz koparki i ładowarki. Ten sprzęt był wcześniej objęty umową leasingową z dwiema firmami. Firmy te wypowiedziały Haleksowi umowy, ponieważ od lipca 1999 roku spółka nie spłacała rat. Przed zerwaniem umowy, Halex zdążył spłacić jednej firmie 75 proc. wartości sprzętu, a drugiej - około 40-ści proc.
Dzisiaj przed sądem zeznawali jako świadkowie byli pracownicy firmy. Potwierdzili to, o czym mówił oskarżony na pierwszej rozprawie. Ich zdaniem umowy leasingowe podpisywało Przedsiębiorstwo Halex, a nie powstała później spółka Halex. Nie ma jednak dokumentów - jak przyznał jeden ze świadków - że spółka przystąpiła do umowy. Świadkowie stwierdzili też, że samochodów nikt nie ukrywał i nie zamierzał sobie przywłaszczyć.
Roman N. prezes Haleksu nie przyznaje się do zarzutów.
- Zarzut jest absurdalny, bo nie do mnie personalnie powinien być skierowany - wyjaśniał oskarżony.
Tłumaczył, że nigdy nie miał zamiaru zabrać maszyn, a to, że Halex nie mógł spłacać rat leasingowych, było wynikiem kłopotów finansowych spółki.
Dzisiaj przed sądem zeznawali jako świadkowie byli pracownicy firmy. Potwierdzili to, o czym mówił oskarżony na pierwszej rozprawie. Ich zdaniem umowy leasingowe podpisywało Przedsiębiorstwo Halex, a nie powstała później spółka Halex. Nie ma jednak dokumentów - jak przyznał jeden ze świadków - że spółka przystąpiła do umowy. Świadkowie stwierdzili też, że samochodów nikt nie ukrywał i nie zamierzał sobie przywłaszczyć.
Roman N. prezes Haleksu nie przyznaje się do zarzutów.
- Zarzut jest absurdalny, bo nie do mnie personalnie powinien być skierowany - wyjaśniał oskarżony.
Tłumaczył, że nigdy nie miał zamiaru zabrać maszyn, a to, że Halex nie mógł spłacać rat leasingowych, było wynikiem kłopotów finansowych spółki.
J