20-letni Tomasz B., mieszkaniec gminy Godkowo, przywiązał swojego jamnika do drzewa w lesie. Pies męczył się przez kilka dni. Mężczyzna tłumaczył, że chciał się pozbyć czworonoga, ale liczył na to, że ktoś go znajdzie i sobie weźmie.
Policjanci z Rewiru Dzielnicowych w Godkowie otrzymali zgłoszenie o tym, że nieznana osoba przywiązała do drzewa psa. Zwierzę było uwiązane przy pomocy stalowej linki, około 30 metrów od drogi. Jak ustalili policjanci, sprawcą tego czynu był 20-letni Tomasz B. Funkcjonariusze szybko dotarli do mężczyzny i go zatrzymali. 20-latek przyznał się do popełnia tego czynu.
- Jak powiedział policjantom, chciał pozbyć się psa, bo ten był agresywny wobec drugiego psa, którego posiadają jego rodzice - informuje st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Tłumaczył, że liczył na to, że „ktoś sobie jego jamnika weźmie".
Jamnik przywiązany do drzewa spędził w lesie kilka dni. Wycieńczony trafił pod opiekę inspektora ochrony praw zwierząt. 20-latek usłyszał od policjantów zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
- Jak powiedział policjantom, chciał pozbyć się psa, bo ten był agresywny wobec drugiego psa, którego posiadają jego rodzice - informuje st. post. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Tłumaczył, że liczył na to, że „ktoś sobie jego jamnika weźmie".
Jamnik przywiązany do drzewa spędził w lesie kilka dni. Wycieńczony trafił pod opiekę inspektora ochrony praw zwierząt. 20-latek usłyszał od policjantów zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
oprac. A