UWAGA!

Sąd chce opinii nowych biegłych

 Elbląg, Proces Tomasza M. toczy się przed elbląskim sądem już po raz czwarty
Proces Tomasza M. toczy się przed elbląskim sądem już po raz czwarty (fot. arch. AD)

Po raz czwarty elbląski sąd próbuje ustalić, co wydarzyło się w pokoju małego Szymonka. Prokuratura stoi na stanowisku, że do śmierci półtorarocznego dziecka przyczynił się przyjaciel jego matki. Ten jednak konsekwentnie podtrzymuje wersję o nieszczęśliwym wypadku. Dziś (4 grudnia) sąd ponownie przesłuchał babcię Szymonka oraz sąsiadkę z ul. Nowowiejskiej. Zdecydował również o wystąpieniu o opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Tym razem z Białegostoku.

Od śmierci małego Szymonka minęło już prawie pięć lat, a sąd nadal nie może ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się w pokoju dziecka. Prokuratura stoi na stanowisku, że do śmierci malca przyczynił się Tomasz M., były partner jego matki, który miał zadać półtorarocznemu chłopczykowi cios w brzuch, co skutkowało zgonem. Mężczyzna upiera się, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, że przewrócił się trzymając Szymonka na ręku i upadając oparł na jego małym brzuszku. Według biegłych, przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążenia, która wystąpiła na skutek krwotoku do jamy brzusznej z uszkodzonej wątroby oraz stłuczenie serca. Sąd musi ustalić, w jaki sposób doszło do tych obrażeń.
       Biegli z zakresu medycyny sądowej z Akademii Medycznej w Gdańsku wielokrotnie powtarzali swoją opinię. - Obrażenia dziecka powstały na skutek urazu mechanicznego, zadanego z dużą siłą. Było to najprawdopodobniej uderzenie pięścią, choć takie same obrażenia mogłyby powstać, gdyby uraz był zadany nogą. Uwzględniliśmy jeszcze inne możliwości, ale taka wersja wydaje się najbardziej prawdopodobna – mówił dr Zbigniew Jankowski.
       Zgodnie jednak z zaleceniem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, elbląski sąd wystąpi o odrębną opinię, tym razem do biegłych z Białegostoku. - Opinia ta jest niezbędna, by potwierdzić lub zaprzeczyć tej, którą już mamy – tłumaczył dziś sędzia Tomasz Piechowiak, który prowadzi sprawę.Biegli mają trzy miesiące na przygotowanie opinii.
       Dziś sędzia wysłuchał też zeznań babci Szymonka oraz sąsiadki z ul. Nowowiejskiej. Babcia widziała dziecko dzień przed jego śmiercią. Sędzia chciał wiedzieć, czy nie zauważyła na ciele malca jakichś obrażeń. Kobieta zaprzeczyła.
       Z kolei sąsiadka pytana była o to, czy słyszała jakieś hałasy dobiegające z mieszkania znajdującego się piętro wyżej. Dziś twierdziła, że nie, ale we wcześniejszych zeznaniach zapisano, że przeszkadzała jej głośna muzyka. Raz zwróciła Marietcie uwagę, za drugim razem wezwała policję. Hałasy już się nie powtórzyły.
       Oskarżony Tomasz M. był nieobecny na dzisiejszej rozprawie.
       Uczestniczył jednak w eksperymencie, który został przeprowadzony wczoraj na polecenie elbląskiego sądu, zgodnie z zalecaniem apelacji, w dawnym mieszkaniu Marietty. Sprawdzano, w jakich warunkach doszło do tragedii. Chodziło głównie o to, czy Marietta mogła słyszeć, co dzieje się w pokoju obok, czy słyszała jak oskarżony przewraca się trzymając jej synka na rękach. Wyniki eksperymentu nie są jeszcze znane.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • ratunku!!!!! jak długo jeszcze będzie trwać ta szopka? dziecko umarło w męczarniach, a ciągle nie ma winnych!!!!!
  • razem melazowali cpali i doszlo do tragedi a moze ta matka to zrobila to tylko wie maly Szymonek i Pan Bog krotka mowiac patologia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    0
    audi80(2013-12-04)
  • masło jak mogłeś zabić dziecko w pudle powinni cie roz. .. .. a Ty se chodzisz po mieście
  • ja bym tych morderców kroiła i soliła, to by dopiero wiedzieli jak to umierać w męczarniach!!!!!
  • wspaniały kabaret za Nasze pieniądze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    pajacyk(2013-12-05)
  • jak ten maslak tabliczki mnozenia nie umnie co tu wiecej dodac
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    warszawa(2013-12-05)
  • Dla takiego gnoja powinni przywrócić karę śmierci i razem z Katarzyną W. w kolejce go ustawić.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    Batman1(2013-12-05)
  • eksperyment, śmieszne, czy marietta pamięta, wątpie, mogła np. robić herbate, kawe czy picie i czajnik zagłuszył upadek na malego szymonka, nikt nie zna prawdy wiec sie nie wypowiadajcie, znam ich oboje, nie mnie oceniac te sytuacje, ale napisze jedno, skoro marietta juz wczesniej miala problem z narkotykami. .. w poprzednim zwiazku w konkubinacie rowniez ten problem sie pojawil, wiec niech nie zgrywa swietoszki tutaj. ..
  • Nie jest to kabaret za nasze pieniądze, ponieważ nie żyje dziecko, a to już nie jest kabaretem, a po to właśnie są biegli, sądy aby rzeczowo i skrupulatnie sprawę zbadali, za pieniądze podatników, czyli nasze.
Reklama