UWAGA!

Sąd słuchał, jak sanepid walczył z wiatrakami

 Elbląg, Jakub G. wraz z adwokatem - tak było o godz. 9, bo decyzją, która zapadła kilka godzin później sąd zakazał fotografowania sali
Jakub G. wraz z adwokatem - tak było o godz. 9, bo decyzją, która zapadła kilka godzin później sąd zakazał fotografowania sali (fot. MS)

Zdaniem obrony, sędzia jest w stosunku do adwokatów niegrzeczny, wypowiada się niestosownie, jest stronniczy, a nadto prowokuje oskarżonego do określonych zachowań. I dlatego właśnie należałoby go zmienić. Taki wniosek złożył dziś obrońca Jakuba G., mężczyzny oskarżonego w sprawie o handel dopalaczami. Wniosek nie został uwzględniony, więc sędzia Wojciech Furman przystąpił do procesu. Dziś (12 października) wysłuchał świadka - Marka Jarosza, powiatowego inspektora sanitarnego w Elblągu.

To Marek Jarosz złożył w listopadzie 2013 r. w Prokuraturze Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o bezpośrednim narażeniu życia lub zdrowia klientów "pachnącego domku" przy ul. Królewieckiej poprzez sprzedaż produktów zawierających związki wyczerpujące pojęcie środek zastępczy tzw. dopalacze. Poprzez zażywanie tych środków [jest co prawda na nich etykieta informująca, że są to środki nie do spożycia, a młodzi je palą, jedzą lub wąchają – red.] dochodziło do hospitalizacji, głównie młodych ludzi.
       Dziś (12 października) przed sądem szef sanepidu relacjonował historię, która  przypomina walkę z wiatrakami. Od połowy 2012 r. sanepid wraz z policją kontrolował sklep przy ul. Królewieckiej. Po otrzymanych sygnałach ze szpitali o przebywających tam osobach, które po zażyciu "pachnących" specyfików zakupionych we wskazanym sklepie źle się poczuły, towar był zabezpieczany, a następnie przekazywany do badania w laboratorium kryminalistycznym przy UJ w Krakowie. Gdy okazywało się, że w "magicznym" proszku bądź suszu znaleziono substancje o silnym działaniu psychoaktywnym, sanepid występował do firmy - właściciela sklepu o zniszczenie towaru, zakazywał dalszej jego produkcji oraz wprowadzania do obrotu. Były też kary grzywny, ale właściciel interesu nie odbierał zawiadomień o decyzjach administracyjnych. Po jakimś czasie do obrotu trafiał towar w tych samych opakowaniach, z tą samą  szatą graficzną, ale pod inną nazwą. I procedura rozpoczynała się od początku, bo do szpitali nadal trafiali ludzie z objawami zatrucia.
       W międzyczasie firma zmieniła też nazwę, pozostając jednak w rękach tego samego właściciela, pod tym samym adresem.
       W listopadzie 2013 r. Marek Jarosz zdecydował się zgłosić sprawę prokuraturze.
       - Nadal działaliśmy bez efektów, a pojawiały się kolejne przypadki zatruć u młodych ludzi, uznałem więc, że zachodzi dostateczna ilość przesłanek, by skierować podejrzenie o popełnieniu przestępstwa - wyjaśniał szef elbląskiego sanepidu.
       Obrona poszła w kierunku tezy, że dowody pozyskane w sposób nieprawidłowy nie mogą zostać wykorzystane w sądzie (chodzi o towar zarekwirowany w "pachnącym" sklepie). Tu jednak Marek Jarosz wyjaśniał, że "wszystkie procedury uzyskały pozytywną ocenę Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego, którego decyzje nie były zaskarżane i zostały utrzymane".
       Ponadto obrońca Jakuba G. złożył wniosek o zakaz rejestrowania przez media obrazu i dźwięku podczas rozpraw, bo to powoduje u jego klienta fobię. Sędzia pozwolił więc dziennikarzom obserwować proces, ale tylko z długopisem w ręku.
       Kolejna rozprawa odbędzie się 26 października. Wówczas wysłuchanych zostanie 6 świadków. Natomiast 16 listopada jako świadek w procesie Jakuba G. zostanie wezwany Szymon I. Mężczyźni początkowo mieli zasiadać na jednej ławie oskarżonych, ale ze względu na przedłużającą się niedyspozycję zdrowotną Szymona I., jego wątek został wyłączony do odrębnego postępowania.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Brawo, panie sędzio!
  • Dać " fiutowi" do wypalenia to co sprzedawał i po temacie. .. pogrzeb na koszt rodziny i ZUSu jak pracował kiedykolwiek uczciwie. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    0
    Elbingerer(2015-10-12)
  • I dobrze mu tak
  • nazywanie go fiootem to obraza dla fioota.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    0
    volt-1(2015-10-12)
  • taki to porąbany kraj - wszelkie "święte rośliny" obecne w wielu kulturach zostały sprowadzone do "narkotyku/używki" czy imprezowego gadżetu przez tą "kulturę", nałożono na nie medialną "ekskomunikę", jednocześnie rozpijanie narodu byle g. .. nem (widział ktoś choćby korporacyjne piwo na prawdziwym chmielu?;) idzie w najlepsze, fajki i dopalacze stały się główną bezmózgą "używką" gimbazy, nawet czasem tych z "dobrych" domów (oj, zdziwiliby się coniektórzy rodzice, jakże daleko od rzeczywistości). .. Jakbym był mafiozem handlującym rozdrobnionymi roślinami zmiksowanymi z jakąś herbatą z Biedronki czy innym szajsem za 5000% wartości tego "produktu" - to też bym popierał wszelkie ruchy penalizujące jakiekolwiek naturalne "święte rośliny" - współdziałając z jakże "wyedukowanymi" w temacie "politykierami", klerem etc. .. jak zawsze - jest problem, lemingom podsuwa się jakieś d3bilne "rozwiązanie", które go tylko pogłębia, a ci cieszą się, że ktoś za nich "zadbał" o "lepszy świat". Świat który tworzycie to większa schizofreniczna hipokrytyczna paranoja niż wam się wydaje. PS. Nie zapomnijcie łyknąc "świeżej" koli z odpowiednią ilością ASPARTAMU, jedząc kornfleki/ czipsy GMO. Smacznego i wszystkiego najlepszego dla waszych genów;)
  • ttt Dostał pseudo FOBI na kamerę lub na aparat foto -hihi, w 110 psychiatryku dają rade z takimi gostkami-parę lapet w dupe i gostek robi sam selfie-wyleczony, zaleczony
  • tak wygląda system zakazywania. .. bo czy można zakazać wszystkich substancji chemicznych psychoaktywnych? i czy jak się zakaże to to znika czy przechodzi na czarny rynek?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    szimurina(2015-10-13)
  • W tym przypadku nie chodzi o susz roślinny, tylko o toksyczne (jeśli nie trujące) związki chemiczne.
Reklama